Samotnie pokonuje na rowerze kilkadziesiąt kilometrów dziennie, a jego celem jest sanktuarium świętego Jakuba w hiszpańskim Santiago de Compostela.
Podróżujący od kilkunastu dni 24-letni student Tomasz Kubiak z Radomia przebywa już w Szwajcarii. Wyprawa rozpoczęła się pod koniec lipca. - Przez pierwsze trzy, cztery dni podróży najbardziej dokuczała mi samotność. Teraz jest już o wiele lepiej. Spotykam na trasie życzliwych ludzi, z którymi mogę trochę porozmawiać - powiedział Kubiak. - Jest to także dobry sposób spędzenia wakacji, lepsze to niż leżakowanie gdzieś na plaży. To jest trud, z którym warto się zmierzyć - dodał. Tomasz Kubiak powiedział również, że jeśli starczy czasu, to będzie chciał dotrzeć do Lizbony. - Jeśli nie uda mi się dojechać do stolicy Portugalii, to moja wyprawa zakończy się prawdopodobnie na hiszpańskim wybrzeżu Oceanu Atlantyckiego - podkreślił rowerzysta. Przygotowania do wyprawy rozpoczął w czerwcu. Trzy razy w tygodniu pokonywał od 50 do 100 kilometrów. Ostatecznym sprawdzianem był wyjazd na rowerze do Władysławowa.
W starożytnym mieście Ptolemais na wybrzeżu Morza Śródziemnego.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.