Reklama

Zło nie zwyciężyło

W pamięci byłych więźniów obozu koncentracyjnego KL Auschwitz, ostatnich świadków życia św. Maksymiliana Marii Kolbego, Męczennik Miłości utrwalił się jako człowiek wyjątkowy - pisze Nasz Dziennik.

Reklama

Odważni księża O bohaterstwie św. Maksymiliana słyszał w obozie także Włodzimierz Borkowski, numer obozowy 360. - Wiedziałem, że miało miejsce takie zdarzenie. Osobiście jednak ze św. Maksymilianem się nie spotkałem. Znałem ludzi, którzy mieli kontakt z tym niezwykłym franciszkaninem i zostawali pod jego wrażeniem - mówi Włodzimierz Borkowski, dodając, że w obozie, gdzie nie mogło być mowy o modlitwie, Mszy świętej, o jakimkolwiek życiu religijnym, ludzie, narażając się na śmierć, często - dzięki odważnym księżom więźniom - uczestniczyli w Eucharystii, spowiadali się. - W rentgenie, gdzie był napis "Wysokie napięcie. Niebezpieczeństwo. Stać", często była odprawiana Msza Święta. Esesmani jakoś dziwnie omijali to miejsce, a mój przyjaciel, który obsługiwał aparat - Stanisław Zeta, nie bał się udostępnić pomieszczenia z rentgenem. Może tylko dodam, że był ateistą. Ja miałem raz okazję przenieść na teren obozu komunikanty oraz wino mszalne, jakie dostaliśmy od okolicznych ludzi. Esesmani kontrolowali każdą "piątkę" wracającą po pracy do obozu. Kiedy nasze komando podchodziło do bramy, esesmani odeszli - opowiada ze wzruszeniem były więzień obozu Auschwitz. Rzeczywistość obozowa była bardzo trudna. - Wstawaliśmy o godz. 3.30. Wyganiano nas na korytarz. Na sali zbierano sienniki, układano na stosy i myto podłogę. Kiedy zjedliśmy kaszę, wyganiano nas na apel. Odbywało się to w taki sposób, że staliśmy w kolumnach po dziesięciu. Każdy miał tam swoje ściśle określone miejsce. Potem było komando pracy. Ludzi bez przydziału wyłapywano i od razu przy czymś zatrudniano. Zupa obiadowa była o różnych porach - raz ciepła, raz zimna. Do tego była porcja chleba i tzw. dodatki. Wieczorem po powrocie z pracy rozkładaliśmy sienniki i cały lager leżał na siennikach - wyjaśnia Włodzimierz Borkowski. - Pewnego dnia, gdy już leżeliśmy na siennikach, przyszedł młody "zugang", ksiądz z Mysłowic, przysiadł na sienniku i powiedział: "Nie bójcie się, oni tej wojny nie wygrają. Zło nie może zwyciężyć, musicie tylko mocno wierzyć i modlić się" - dodaje. Śmierć była wszechobecna Na więźniach KL Auschwitz robiono różne doświadczenia, chociażby te z wykorzystaniem cyklonu B w komorach gazowych. - Codziennie widzieliśmy wielu nieżywych ludzi. Ktoś, kto przed chwilą stał obok mnie, za kilka minut był już trupem. Za nic... Właściwie śmierć czekała wszędzie. Szła za cieniami ludzkimi pchającymi taczki, noszącymi cegły. Szła za tymi, których wsadzano do karetki, we wnętrzu której byli zatruwani na śmierć. Za tymi, którzy szli do łaźni, by ginąć tam przez uduszenie gazami, szła za tymi strzępami ludzkimi, które po stwierdzeniu, że mają temperaturę ponad 39 stopni, wleczono do szpitala, skąd wracał znikomy ich procent. Czasem oczy same mi uciekały do drogi czerwonej od krwi tych, których po rozstrzelaniu wleczono na wózkach do krematorium. Przez pewien czas nawet pracowałem, nosząc trupy do krematorium. Nie wytrzymałem tego i szybko zmieniłem pracę. Tu chcę powiedzieć, że w obozie niczego nie wiedzieliśmy na pewno. Mogliśmy się tylko domyślać różnych rzeczy, a prawdę powiedziała nam dopiero historia - mówi Józef Stós. Także Włodzimierz Borkowski pamięta, jakie doświadczenia Niemcy wykonywali na ludziach: - Na jednym z bloków był wydzielony kawałek, gdzie najpierw na kobietach, a później także na mężczyznach, w różny sposób eksperymentowano. Głośno mówiło się wtedy, że esesmani chcą sprawdzić, czy za pomocą promieni Roentgena można sparzyć narządy rodne tak, żeby kobieta została niepłodna, czyli - czy można w ten sposób sterylizować kobiety. Pewnego dnia Niemcy zabili w komorach gazowych cały blok ozdrowieńców. Już byli zdrowi, ale jeszcze słabi. To były pierwsze eutanazje.

Więcej na następnej stronie
«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
-1°C Sobota
noc
-1°C Sobota
rano
2°C Sobota
dzień
2°C Sobota
wieczór
wiecej »

Reklama