W poniedziałek 18 marca międzynarodowa Fundacja „Czerwone Noski - Klown w Szpitalu” oficjalnie zainaugurowała działalność w Polsce. „Czerwone Noski” to projekt z udziałem profesjonalnych aktorów-klownów, którzy stosują terapię śmiechem, pełniącą ogromną rolę w hospitalizacji dzieci.
"Humor, radość i pozytywne nastawienie do życia mają ogromny wpływ na zdrowie. Ta filozofia przyświeca nam we wszystkich naszych działaniach i jest podstawą naszej pracy. Dążymy do tego, żeby działalność Czerwonych Nosków stała się integralną częścią terapii medycznej, zyskała wsparcie szerokiego grona osób i była rozpoznawalna dzięki wysokiej jakości wykonywanej prac" przedstawia się fundacja.
W projekcie biorą udział aktorzy wyłonieni podczas castingów, którzy następnie wzięli udział w serii intensywnych warsztatów teatralnych, nabywając umiejętność pracy z chorymi zgodną ze standardami etycznymi i artystycznymi Fundacji RED NOSES International.
Dwuosobowe zespoły specjalnie przeszkolonych aktorów odbywają regularne wizyty na oddziałach szpitalnych raz lub dwa razy w tygodniu. Artyści podchodzą do każdego dziecka w sposób indywidualny, bawią je śmiechem i wprawiają w dobry nastrój.
Projekt spotkał się z pozytywnym przyjęciem personelu szpitalnego, pacjentów i ich rodziców. Jak podkreślają pomysłodawcy " terapia śmiechem jest holistyczną metodą lecznicza, która wpływa na ciało i umysł oraz odgrywa ważną rolę w leczeniu dzieci".
Fundacja „Czerwone Noski - Klown w Szpitalu" jest częścią międzynarodowej charytatywnej Fundacji RED NOSES International. W Polsce współpracuje aktualnie z trzema ośrodkami medycznymi w: Warszawie (Pomnik Centrum Zdrowia Dziecka: Endokrynologia i Diabetologia), Krakowie (Wojewódzki Specjalistyczny Szpital Dziecięcy im. Św. Ludwika: Pediatria i Pulmonologia) i we Wrocławiu (Wojewódzki Szpital im. Gomulickiego: Pulmonologia/ Alergologia, Nefrologia i Neurologia)
Więcej informacji na stronie www.czerwonenoski.pl
To kolejny cenny artefakt, który zniknął w Egipcie w ostatnim czasie.
Jest on postrzegany jako strategiczne blokowanie Chin w rejonie Pacyfiku.
To już nie te czasy, gdy wojna toczyła się tylko na terytorium Ukrainy.
"Nie wjechaliśmy na terytorium Izraela, ale zostaliśmy siłą zabrani z wód międzynarodowych".
Dokładna liczba uwięzionych przez zawieje turystów nie jest znana.