W atmosferze sensacji Życie Warszawy pisze o spodziewanych zmianach personalnych w Kościele warszawskim.
Gazeta donosi: Początek personalnego trzęsienia ziemi w warszawskim Kościele. Ordynariusz polowy abp Sławoj Leszek Głódź ma objąć biskupstwo na Pradze. Niewykluczone też, że już w grudniu odejdzie prymas Józef Glemp. Tak dużych zmian w warszawskim Kościele jeszcze nigdy nie było. W ciągu najbliższych miesięcy mogą zmienić się wszyscy trzej pracujący tu ordynariusze: warszawski, warszawsko-praski i polowy. Nieoficjalnie mówi się, że bp Sławoj Leszek Głódź ma wkrótce objąć diecezję warszawsko-praską. Obejmuje ona prawostronną część stolicy, a także m.in. Otwock, Mińsk Mazowiecki i Radzymin. Dotychczasowy ordynariusz bp Kazimierz Romaniuk ma 77 lat i, zgodnie z prawem kanonicznym, od dwóch lat mógłby już być na emeryturze. Jan Paweł II zdecydował się jednak o dwa lata przedłużyć mu urzędowanie. Gdyby abp Głódź rzeczywiście został jego następcą, zwolni się posada ordynariusza polowego. Kto ją obejmie? Podobno jest kilka kandydatur, a wśród nich jeden z polskich biskupów pomocniczych. Najważniejsza personalna zmiana w Warszawie dopiero jednak przed nami. W grudniu 75 lat ukończy metropolita warszawski kard. Józef Glemp. Zgodnie z prawem kanonicznym, prymas będzie musiał złożyć rezygnację. Czy papież ją przyjmie? Nie musi. Nieoficjalnie mówi się, że kardynał Glemp może zostać na stanowisku jeszcze kilka lat, co najmniej do czasu ukończenia jego "dzieła życia", czyli Świątyni Bożej Opatrzności. Wśród jego następców w Warszawie wymienia się najczęściej nuncjusza apostolskiego abp. Józefa Kowalczyka (oznaczałoby to jego odejście z dyplomatycznej służby Watykanu i wejście w skład polskiego Episkopatu). Nie bez szans jest też metropolita poznański abp Stanisław Gądecki oraz obecny warszawski biskup pomocniczy Piotr Jarecki. Ostateczną decyzję podejmie jednak papież. Nominacja abp. Głódzia ma być ogłoszona już dziś. On sam nie chce komentować spekulacji na swój temat. - Czego nie ma na piśmie, tego nie ma na świecie. A ja żadnego pisma nie otrzymałem - ucina ordynariusz polowy.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.