Roszczenia niemieckich przesiedleńców są nieuczciwe, jednak sprawa reparacji wojennych dla Polski jest już zamknięta - uważa abp Józef Życiński.
Metropolita mówił o tym podczas mszy św. w ramach Dni Majdanka. Eucharystia odprawiona została na terenie byłego obozu koncentracyjnego. Abp Życiński, dziękując przybyłym na uroczystość, m.in. byłym więźniom obozu, podkreślił znaczenie pamięci o przeszłości. - Dziękuję za waszą wierną pamięć i odnajduję w niej piękny wyraz chrześcijańskiej pamięci o historii, z której wyrastamy. Ta świadomość stworzyła cywilizację europejską - mówił. Metropolita podkreślił, że nie można budować przyszłości na amnezji kulturowej, narodowej, europejskiej. - Okaleczony, niepełny człowiek nie zbuduje systemu demokratycznego, nie będzie mógł rozwijać kultury europejskiej - powiedział. Abp Życiński stwierdził, że budowanie przyszłości trzeba oprzeć na "przebaczeniu i chrześcijańskim jednaniu". - Wy, którzy byliście świadkami tamtych dramatów, jesteście jednocześnie szczególnymi świadkami historii i waszym zadaniem jest budować tę jedność Europy, w której czymś ogromnie ważnym jest pojednanie z narodem niemieckim - zwracał się do zebranych. Dodał, że pojednanie wymaga "przełamywania wielu schematów i uproszczeń", ale jest ważne zwłaszcza teraz, kiedy w stosunkach między obu państwami znów pojawiły się napięcia. - Wielu naszych rodaków, i słusznie, z bólem przyjęło roszczenia przesiedleńców niemieckich, którzy zaczęli formułować pretensje o odszkodowania wojenne od Polski, gdyż utracili swój majątek. Tego typu pretensje są nie tylko nieuczciwe, ale nielogiczne. Kierując się tą logiką każdy wywołujący wojnę mógłby powiedzieć "albo wygram wojnę i będę zwycięzcą, albo przegram i wtedy wystąpię o odszkodowania wojenne od napadniętych" - mówił metropolita. Zauważył, że "tego typu nadużycia" przypominają, że potrzeba świadków tamtych dramatów, "wnikliwej historiografii, która sporządzi i zachowa dokumenty, ile stracili Polacy, ile cierpień, ile start materialnych ponieśli ci, którzy cierpieli jako ofiary wojny". - Nie wolno jednak formułować na jakimkolwiek poziomie kontaktów z Niemcami roszczeń o nowe odszkodowania i reparacje wojenne - dodał metropolita. Przypomniał, że w 1953 r. na forum międzynarodowym rząd polski zrzekł się jakichkolwiek pretensji o odszkodowania. Abp Życiński stwierdził, że nie można najpierw zrzekać się czegoś w dokumentach międzynarodowych, a potem się z tego wycofywać, bo "tego typu praktyka nie jest przyjęta w kontaktach międzynarodowych" i w ten sposób można by unieważnić dowolny akt prawny. - Trzeba nam dziś w imię jedności kontaktów miedzy Polakami a Niemcami, współpracy także na forum parlamentarnym, współpracy tych środowisk, które rozumieją dramat ostatniej wojny i chcą budować Europę wolną od nienawiści i pretensji - podkreślał. - Jeśli ktoś w tej Europie uważa, że największym dramatem było, że niektórzy z nich stracili majątki i dziś po latach chce przede wszystkim sprawy odszkodowań dla tych Niemców uczynić przedmiotem międzynarodowej troski to daje wyraz przerażającej logice, ośmiesza swoje środowisko i o tym trzeba mówić. Ale nie wolno nam unieważniać dokumentów, które kiedyś zostały przyjęte w kontaktach międzynarodowych - dodał. Metropolita zaznaczył, że pilną rzeczą jest kształtowanie poczucie ludzkiej godności i wrażliwości młodego pokolenia na świętość życia, "żeby znów nie pojawili się poprawiacze historii, którzy w imię nadczłowieka czy walki klas będą okazywać pogardę dla ludzkiej kultury i godności". Zauważył, przywołując postać kontrowersyjnego filozofa Petera Singera, że zagrożenia dla godności ludzkiej są czymś realnym. - To przypomina, że pejzaż z drutem kolczastym nie musi należeć do przeszłości, jeśli my nie będziemy wołać - mówił do zebranych. Dni Majdanka odbywają się co roku z inicjatywy byłych więźniów obozu. Żyjący byli więźniowie chcieli uroczystościami uczcić pamięć tych, którzy tu zginęli, prawie 235 tys. osób 50 narodowości. Tegoroczne dni odbywają się w 60 rocznicę wyzwolenia obozu i powstania Muzeum na Majdanku. We wtorek w ramach uroczystości odsłonięta zostanie tablica ku pamięci osób, które pomagały więźniom Majdanku i Zamku Lubelskiego.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.