Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu przyznał rację nauczycielom- związkowcom z Przemyśla i nakazał państwu polskiemu wypłacić 10 tys. euro odszkodowania dla Związku Nauczycielstwa Polskiego za budynek odebrany i przekazany w 1992 r. katolickiemu Zgromadzeniu Zakonnemu Sług Jezusa - pisze niezbyt jasno Trybuna.
Dopiero w dalszej części tekstu znajduje się wyjaśnienie, że tak naprawdę, to budynek odebrano niegdyś siostrom, a nie ZNP: Mamy satysfakcję moralną, że po 12 latach nasze roszczenia zostały uznane - mówi prezes przemyskiego oddziału ZNP Janusz Jagustyn. - Trybunał w Strasburgu otworzył nam jednocześnie furtkę do ponowienia starań o właściwe zadośćuczynienie i odszkodowanie, które w wysokości prawie 600 tys. zł przyznane nam zostało w 1995 r. wyrokiem Sądu Wojewódzkiego w Przemyślu, a potem oddalone w apelacji w Rzeszowie i przez Sąd Najwyższy. - Moralne odszkodowanie należałoby się zakonowi, bo to przecież państwo w latach 50. odebrało nam ten obiekt - twierdzi siostra przełożona przemyskich zakonnic ze Zgromadzenia Sług Jezusa. - Teraz w tym budynku prowadzimy bursę dla dziewcząt ze szkól przemyskich, kamienica służy pożytecznemu celowi. Służy dobru i cieszy się dobrą opinią. Jesteśmy życzliwi środowisku oświatowemu i miastu. Wyrokami sądowymi się nie interesujemy. Zgromadzenie odzyskało dom, jesteśmy u siebie, pomagamy biednym. Zanim zakonnice otrzymały w całości budynek, kilka z nich mieszkało w nim także i wtedy, gdy użytkownikiem kamienicy był ZNP. Siostra przełożona mówi, że "mieszkały kątem, przygniecione do muru". Prezes Jagustyn przypomina, że on wojny z zakonnicami nie prowadził ani wcześniej, gdy mieścił się tam klub nauczyciela i siostry ze Zgromadzenia Sług Jezusa po części mieszkały w tej kamienicy, ani teraz. Wskazuje natomiast na ułomność polskiego prawa. Uważa, że Komisja Majątkowa, która przywraca kościelne dobra ich dawnym właścicielom bądź sukcesorom, funkcjonuje kapturowo, bo jej decyzje są ostateczne i nieodwołalne. Właśnie Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu wydając korzystny dla ZNP wyrok, stwierdził, że w tym przypadku "naruszone zostało prawo dostępu do sądu i możliwość zastosowania skutecznych środków prawnych". - Trybunał wykazał, że ponieśliśmy szkodę z powodu źle sformułowanych przepisów, naruszona została Europejska Konwencja Praw Człowieka, bo procedura sądowa w Polsce nie pozwalała nam na skuteczne dochodzenie naszych praw - podkreśla prezes Jagustyn i przypomina, że państwo odebrało majątek, który w roku 1964 ZNP kupił za blisko milion złotych od Skarbu Państwa. Remont zniszczonej kamienicy oraz późniejsze adaptacje i utrzymanie kosztowały też ogromne pieniądze. Mieścił się tam nie tylko zarząd oddziału ZNP, ale także klub nauczycielski, hotelik na 65 miejsc, stołówka, duża sala widowiskowa. Dochody przeznaczano na prowadzenie działalności merytorycznej dla środowiska nauczycielskiego. Ponad 20 osób miało tam pracę. - Niewielka kwota, jaką przyznano nam w momencie odebrania kamienicy, w całości została wydana na odprawy dla tych ludzi, którzy nagle zostali na bruku - mówi prezes Jagustyn i wskazuje, że związek już cztery razy zmieniał siedzibę od czasu przymusowej wyprowadzki 12 lat temu. - Utrzymujemy się wyłącznie ze składek, szukamy zatem lokum, które można dzierżawić jak najtaniej. Gdybyśmy uzyskali odszkodowanie zasądzone pierwotnie przez sąd w Przemyślu, moglibyśmy kupić dla związku własny budynek.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.