Katoliccy biskupi Włoch wyrazili ubolewanie z powodu wrogiej wobec Kościoła atmosfery, w jakiej przebiega akcja zbierania podpisów w sprawie "liberalizacji" ustawy o sztucznym zapłodnieniu.
Akcji towarzyszą dyskusje skierowane przeciwko Kościołowi - uważa cytowany przez włoski dziennik "Corriere della Sera" sekretarz generalny Konferencji Biskupow Włoch, abp Giuseppe Betori. W miesiącach letnich członkowie Partii Radykalnej zebrali w całych Włoszech kilkaset tysięcy podpisów pod petycją, wzywającą rząd do liberalizacji tych paragrafów kodeksu karnego, które nakładają surowe kary dla osób nie przestrzegających przepisów dotyczących przeszczepów komórek.Ustawa, która weszła w życie w marcu br., zabrania m.in. sztucznego zapładniania kobiet nasieniem pochodzącym nie od ich własnych partnerów. Ma to na celu zapobiec możliwości sztucznego zapładniania kobiet samotnych oraz żyjących w związkach homoseksualnych. Na eksperymenty na embrionach oraz manipulacje na ich materiale genetycznym ustawa zezwala tylko w sytuacji, gdy ma to służyć wyleczeniu embrionu z choroby, która w innym przypadku może okazać się nieuleczalna. Przepis zabrania też selekcji genetycznej embrionówprzed sztucznym zapłodnieniem, a także handlu embrionami.Dla osób nie przestrzegających przepisów określonych w ustawie przewidziane są kary w wysokości od 100 tys. do miliona euro, zakaz działalności zawodowej dla lekarzy dokonujących niedozwolonych zabiegów oraz kary do 20 lat wiezienia za niezgodne z prawem próby klonowania i handel embrionami.
Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.