Nawet lefebryści nie chcą u siebie ks. Henryka Jankowskiego - informuje Życie Warszawy. Gazeta snuje czarny scenariusz rozwoju "sprawy ks. Jankowskiego".
Polski Kościół poruszyła zapowiedź prałata Henryka Jankowskiego, że nie podporządkuje się bez dyskusji decyzji o usunięciu z parafii św. Brygidy. - Być może będziemy mieli do czynienia z małą schizmą - ocenia ks. Adam Boniecki. Chodzi o wypowiedź ks. Henryka Jankowskiego, który w czwartek w Polsacie powiedział, że nawet jeśli arcybiskup Tadeusz Gocłowski podejmie decyzję o usunięciu go z probostwa parafii św. Brygidy, będzie próbował z metropolitą polemizować. - Niech ksiądz biskup nie szarżuje! Jeśli będzie dekret (o usunięciu z parafii - red.), ja mogę z biskupem podyskutować - ogłosił prałat Jankowski. Program nagrywany był jednak dzień przed ogłoszeniem przez arcybiskupa listu do kapłanów archidiecezji. Gdański metropolita prosi prałata Jankowskiego o odejście z parafii św. Brygidy. Sugeruje, że jeśli kapłan nie złoży dobrowolnej rezygnacji, zostanie usunięty dekretem. Jako powód podaje upolitycznienie ambony i demoralizację młodzieży na plebanii. - To ks. prałat szarżuje. To słowa człowieka przerażonego, który stracił kontrolę nad emocjami - ocenił w radiowej Trójce ks. Adam Boniecki, redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego". Także Tomasz Lis, który w środę przeprowadzał rozmowę z ks. Jankowskim potwierdza: "prałat sprawia wrażenie człowieka na skraju załamania nerwowego". Zdaniem ks. Bonieckiego, proboszcz parafii św. Brygidy najprawdopodobniej w końcu ustąpi. Nie można jednak wykluczyć innej ewentualności. - Jeśli się uprze, będziemy mieli do czynienia z jakąś taką małą, lokalną schizmą. Zrobi się wokół niej trochę szumu i potem zwiędnie, uschnie. Na schizmatycki nowy Kościół raczej nie ma szans - ocenia ks. Boniecki. W ostatnich latach w Polsce najgłośniejszym przypadkiem przejścia kapłana do grupy schizmatyckiej (uznającej się za "prawdziwy Kościół katolicki") była sprawa jezuity ks. Edwarda Wesołka. Siedem lat temu kapłan ten wstąpił do nieuznawanego przez Stolicę Apostolską Bractwa Św. Piusa X skupiającego zwolenników tradycjonalistycznego abp. Marcela Lefebvre'a, którego papież ekskomunikował w 1988 roku. - Nie sądzę, abyśmy nawiązali jakiś kontakt z ks. Jankowskim i brali go w obronę. Także dlatego, że on sam nie jest tym zapewne zainteresowany - powiedział nam jednak ks. Wesołek. Tymczasem gdański prałat pojechał szukać sprawiedliwości w Watykanie. Oficjalnie przebywa tam na zaproszenie Szwedzkiego Instytutu Studiów Klasycznych. Wiadomo jednak, że będzie zabiegał o spotkanie z papieżem. Zdaniem większości komentatorów, w sytuacji otwartego konfliktu ze swym arcybiskupem, nie ma na to większych szans. Sprawę dla Życia Warszawy komentuje ks. Kazimierz Sowa, prezes katolickiego Radia Plus: - W środowym programie Tomasza Lisa ks. Henryk Jankowski powiedział, że nawet jeśli arcybiskup wyda dekret o jego odwołaniu z funkcji proboszcza, nie podporządkuje się tej decyzji bezdyskusyjnie. Jak to rozumieć? - Gdyby program nadawany był na żywo, mielibyśmy do czynienia z pierwszą w historii Kościoła "schizmą telewizyjną". Na szczęście audycja była nagrywana wcześniej i ks. prałat nie mógł znać treści listu abp. Gocłowskiego. - Teraz zmieni zdanie? - Jestem przekonany, że mimo wszystko nie pozwoli sobie na otwartą niesubordynację i ustąpi. Jest człowiekiem inteligentnym i wie, że jego pozycja w polskim Kościele nie jest silna. Nie ma więc niebezpieczeństwa jakiegoś rozłamu, schizmy, powstania "Kościoła brygidzko-katolickiego". - Skąd ten optymizm? Przecież prałat ma tłumy zwolenników. - Ale ten prywatny fanklub ks. Jankowskiego będzie się wykruszał. To normalny los tego typu grup opartych na charyzmie przywódcy. - Ks. Jankowski szuka wsparcia w Watykanie. Ma szanse? - Mam nadzieję, że papieża zobaczy tylko na Placu Świętego Piotra, jako uczestnik niedzielnej mszy. Nieroztropne byłoby przyjmowanie go teraz przez papieskich współpracowników. Podobno prałat Jankowski powoływał się na rzymskie koneksje. Jestem jednak przekonany, że w tym sporze karta watykańska jest po stronie metropolity.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.