Pięcioro sług Bożych - dwie siostry zakonne, dwaj kapłani oraz jeden świecki - cesarz Austrii i król Węgier, w niedzielę, 3 października br., w Watykanie Ojciec Święty wyniesie do chwały ołtarzy - przypomina Nasz Dziennik.
Świadectw "zaufania Miłości", czyli pozostawionych nam przez s. Annę Katarzynę rozważań, spisanych przez Klemensa Brentano, nie można czytać jak relacji "gazetowych". Kto szukałby tylko "nowinek" czy dreszczu emocji, goniąc za sensacją - zawiedzie się. Istotą nie są tu bowiem szczegóły życia Chrystusa i Jego Matki (nawet te, które zdają się ubogacać relacje Ewangelistów), ale miłość Zbawiciela ku wszystkim ludziom. Kontemplacyjne, więc momentami trudne do wysłowienia widzenie życia Pana Jezusa przez augustiankę z Dülmen opiera się na Słowie Bożym i jest przede wszystkim wizją biblijną. Wprost szokuje, jak ta niewiasta - prosta przecież i niewykształcona - potrafiła w swych opowiadaniach dotyczących dziejów zbawienia zawrzeć oryginalną syntezę Starego i Nowego Testamentu, jak w mistyczny sposób dane jej było poznać treść obu Testamentów i przełożyć ją na język życiowego konkretu. Sekret tego tkwi zapewne w jej otwarciu na Słowo Boże i w szczerej tęsknocie za Prawdą. Jakkolwiek bibliści i historycy wykazali wiele niezgodności z topografią czy historią biblijną, jednak analiza teologiczna (m.in. G. Wiggermanna) nie wykazała błędów doktrynalnych, zaś przesłanie dotyczące troski Boga o człowieka pozostaje czytelne. Tu należy zwrócić uwagę na konieczność dokonania nowego polskiego przekładu i krytycznego opracowania tekstu. Fragmentaryczną próbą tego była np. "Pasja opowiedziana przez Annę Katarzynę Emmerich" (wyd. 2004). Rozważanie życia i męki Jezusa Chrystusa - czy to w oparciu o Pismo Święte, czy z pomocą mistycznych doświadczeń Anny Katarzyny - zawsze należy traktować jako kontakt z misterium, tajemnicą, bynajmniej niezastrzeżoną dla wybranych. Tajemnice wiary są dostępne dla wszystkich, ale stopień ich pojmowania zależy od pragnienia wniknięcia w nie, od otwartości serca i współpracy z łaską Bożą. Jeśli coś pozostaje nieznane, niepojęte do końca - jest to jedynie skutek ograniczoności naszych ludzkich zdolności poznania i niedoskonałego umiłowania Prawdy. W wierze często najważniejsze jest, "że" coś zaistniało, nie zaś to - "jak?". Stąd w rozważaniach-wizjach błogosławionej - jak sama podkreślała - istotą nie jest ilustracja i wielość szczegółów - "książka z obrazkami", ale miłość Boga ku człowiekowi, Jego niewypowiedziane miłosierdzie i odpowiedź człowieka na owo "ukochanie do końca". Wszystko inne ma być tylko pomocą w swoistej przygodzie życia i wiary. ks. Krzysztof Stola
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.