Zwierzchnik Serbskiego Kościoła Prawosławnego (SKP) patriarcha Paweł I wezwał Serbów do bojkotu wyborów parlamentarnych w Kosowie.
W sprawie wyborów, które mają się odbyć 23 października patriarcha wystosował list otwarty do prezydenta Serbii Borysa Tadićia i do premiera kraju, Voijslava Kostunicy. "W imię Boga, nie wzywajcie umęczonych i udręczonych Serbów z Kosowa, by poszli głosować w wyborach" - napisał patriarcha Paweł I. Zwraca się on do władz kraju, aby nie poddawały się naciskom "skądkolwiek by one pochodziły". Zdaniem agencji Tanjug patriarcha nawiązał tym samym do apelu, w którym ONZ prosi władze o "zachęcanie Serbów do udziału w wyborach". Stanowisko patriarchy Pawła jest zgodne z opinią Świętego Synodu SKP, który również wezwał Serbów z Kosowa do bojkotu wyborów. Zdaniem członków Synodu Serbowie nie powinni głosować, gdyż zagrożone jest ich bezpieczeństwo w Kosowie. W marcu br. w zamieszkach pomiędzy Serbami i Albańczykami w Kosowie zginęło kilkanaście osób, a kilkadziesiąt cerkwi i serbskich domów zostało zniszczonych. Zamieszkała w większości przez Albańczyków, wyznawców islamu, prowincja Kosowo, która wcześniej wchodziła w skład Jugosławii jest od 1999 r. zarządzana przez ONZ. Albańczycy domagają się jej niepodległości. Serbowie natomiast powołując się na historię wskazują, że należy ona do Serbii i Czarnogóry.
Chodzi o mające się odbyć w kwietniu uroczystości 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego
Na zagrożenia wynikające z takiego rozwoju sytuacji dla Rzymu zwróciła uwagę włoska Agenzia Nova.
W Niemczech odbyły się w przedterminowe wybory do Bundesdtagu.