Najprawdopodobniej elbląskim prokuratorom nie uda się zakończyć śledztwa w sprawie domniemanego molestowania nieletnich na plebanii św. Brygidy w Gdańsku w ustawowym terminie trzech miesięcy - donosi Dziennik Bałtycki.
Śledczy zwrócą się o przedłużenie postępowania, ponieważ pojawiają się kolejni świadkowie, których zeznania trzeba zweryfikować. Śledztwo ma zakończyć się 27 października. Już teraz jednak prokuratorzy wątpią, aby udało się zamknąć je w tym terminie. - Wiele wskazuje na to, że poprosimy o dłuższy czas na ukończenie postępowania - mówi Jerzy Waryszak, szef Wydziału Postępowań Przygotowawczych Prokuratury Okręgowej w Elblągu. Jak się dowiedzieliśmy, duży wpływ na tę decyzję miał kolejny świadek w sprawie, Piotr J. Jego zeznania, które właśnie złożył, wymagają weryfikacji. Co takiego powiedział J., prokuratorzy nie ujawniają. Mężczyzna jednak słynie z tego, że lubi opowiadać wiele na temat życia duchownych. Pół roku temu był w naszej redakcji i opowiadał o intymnych spotkaniach z jednym z księży. Powiedział nam też, że zna się z prałatem Henrykiem Jankowskim i często u niego bywał. Niewykluczone, że o tych spotkaniach mówił prokuratorom. Sam prałat będzie przesłuchiwany na samym końcu śledztwa, kiedy zostanie zebrany pełny materiał dowodowy.
W starożytnym mieście Ptolemais na wybrzeżu Morza Śródziemnego.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.