W niedzielę 31 października przypada 5. rocznica podpisania "Wspólnej deklaracji w sprawie nauki o usprawiedliwieniu".
"Wspólna deklaracja" jest pierwszym dokumentem ekumenicznym zaakceptowanym na najwyższym szczeblu i podpisanym z zobowiązaniem do przyjęcia przez dwa Kościoły. Mówi ona o uzgodnieniu zróżnicowanym, o pojednanej różnorodności, ale posiadającej już siłę nośną, prowadzącą do pełnej jedności. Wskazuje, że ekumenia musi być pojmowana tak, jak Ojciec Święty wyraził to w swojej encyklice "Ut unum sint", pierwszej encyklice w dziejach Kościoła na temat ekumenii: ekumenizm jest imperatywem chrześcijańskiego sumienia, ekumenizm jest drogą Kościoła dzisiaj. Deklaracja podkreśla podstawę biblijną samego sformułowania nauki o usprawiedliwieniu, nie zacieśnionego wyznaniowo, ale szeroko, biblijnie otwartego. Na tej podstawie możemy mieć nadzieję, że zostaniemy usprawiedliwieni, zostaniemy zbawieni. Niezależnie od tego, że wierzymy wciąż jeszcze inaczej, nie wierzymy przecież w Innego. Naszym zbawieniem, naszym pojednaniem jest Jezus Chrystus, który - dzięki łasce, poprzez wydarzenie usprawiedliwienia - chce z nas uczynić narzędzie pojednania z Bogiem, samymi sobą, z innymi, ze stworzeniem. W Polsce napisano już kilka prac doktorskich na Wydziałach Teologicznych nt. nauki o usprawiedliwieniu w świetle recepcji "Wspólnej deklaracji". Wykłada się na ten temat na wszystkich Wydziałach Teologicznych, niezależnie od wyznania. O recepcji tego dokumentu świadczy m.in. fakt, że Światowa Federacja Kościołów Metodystycznych zdecydowała się do deklaracji przystąpić. Deklaracja interesuje również Kościół prawosławny, który ujmując usprawiedliwienie czysto biblijnie jako odkupienie, pojednanie, zbawienie, także kładzie nacisk na element łaski, ale takiej łaski, która powoduje i naszą aktywność, nadprzyrodzoną, mocą Ducha Świętego, byśmy żyli w wierze, która jest kształtowana poprzez miłość. "Wspólna deklaracja" wywołała wśród teologów wiele protestów, znacznie więcej po stronie protestanckiej, bo nauka o usprawiedliwieniu stanowi casus stantis et cadentis Ecclesiae - być albo nie być Kościoła, zwłaszcza protestanckiego. To jest specificum, które wniósł Luter. Nadal słyszy się jeszcze u radykalnych przedstawicieli strony protestanckiej sprzeciwy wobec tego dokumentu, ale cichną one coraz bardziej. Deklaracja zyskuje coraz więcej zwolenników. Opłacała się więc długa droga dialogu bilateralnego luterańsko-katolickiego, który rozpoczął się w 1967 r. W tej chwili trwa czwarta faza tego dialogu, trzecia dotyczyła w całości (12 lat) nauki o usprawiedliwieniu. Obecna faza dotyczy katolickości Kościoła Chrystusowego. W połowie sierpnia odbyła się sesja plenarna dialogu światowego luterańsko-katolickiego w Baltimore. W trakcie naszych rozważań wciąż powracano do "Wspólnej deklaracji". To jest nowy początek utwierdzenia się na drodze ekumenicznej. Zwolenników ekumenizmu wśród ludzi młodych i młodych teologów z obu Kościołów jest coraz więcej. A młodzi są - jak mówi Ojciec Święty - przyszłością Kościoła. Dlatego bądźmy dobrej myśli! Abp Alfons Nossol przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Ekumenizmu
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.