Homoseksualizm nie jest grzechem - napisał Arrigo Miglio, biskup Ivrea w północnych Włoszech. Jego wystąpienie nie jest może zapowiedzią rewolucji, ale na pewno dowodem cywilnej odwagi - donosi Rzeczpospolita. [**Porozmawiaj o tym na FORUM![][1]**][2] [1]: zdjecia/zdjecia/wprzod.gif [2]: http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?t=2047
Biskup ogłosił swój artykuł w diecezjalnym piśmie "Ludowe przebudzenie". Nawiązuje w nim do głośnej sprawy Rocco Buttiglionego, którego, rozmaicie interpretowana, wypowiedź na temat homoseksualistów kosztowała posadę komisarza Unii Europejskiej. Tymczasem biskup wywodzi, że sam pociąg do osób tej samej płci i związane z nim uczucia nie są grzechem. Jest nim natomiast ich realizacja w akcie seksualnym. Ale tutaj sytuacja homoseksualistów nie różni się od uprawiających miłość pozamałżeńską osób różnej płci. Biskup Miglio podkreśla, że dramat osób o skłonnościach gejowskich jest instrumentalizowany dla celów politycznych, zarówno przez prawicę, jak lewicę. Kościół powinien się nim bardziej zająć. Nie dotyczy to rzecz jasna zmiany stanowiska w sprawie sakramentu małżeństwa. Dotyczy on par heteroseksualnych i ma swoje określone cele jako podstawa normalnej rodziny. Mimo tego zastrzeżenia stowarzyszenie włoskich homoseksualistów "Arcigay" przyjęło artykuł bardzo przychylnie, odpowiadając listem, w którym apeluje o dialog ze strony Kościoła. Watykan na razie się nie wypowiedział. Od redakcji: Biskup nie zrobił niczego nadzwyczajnego. Po prostu przypomniał w artykule w gazecie nauczanie Kościoła katolickiego na temat homoseksualizmu. Kto nie wierzy, niech sprawdzi w Katechizmie. redakja portalu Wiara.pl Porozmawiaj o tym na FORUM
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.