Blisko siedemdziesięciu śląskich dziennikarzy przyjęło 11 grudnia zaproszenie metropolity katowickiego abp. Damiana Zimonia na przedświąteczne spotkanie swego środowiska w Katowicach.
O właściwych prasie dylematach moralnych mówiła red. Anna Sekudewicz, zdobywczyni nazywanych radiowymi oscarami nagród Prix Italia. Katowicki metropolita dziękował za dialog, prowadzony przez niego z dziennikarzom różnych opcji. – Nie proszę o taryfę ulgową. Bądźcie sobą, stawiajcie pytania – mówił dalej, prosząc jedynie, by w dziennikarskich materiałach więcej było nadziei. Red. Sekudewicz, mówiąc o dylematach moralnych reporterów, zauważyła, że bohaterowie reportaży odsłaniają przed dziennikarzem sprawy, o których nie mówią nawet ze swoimi bliskimi. Wtedy zdarzają się sytuacje, które nie podlegają wyraźnym zakazom czy nakazom. Co wtedy pomaga? – Wrażliwość i sumienie reportera – odpowiada red. Sekudewicz, dodając, że dla niej barierą nieprzekraczalną jest prawda, którą nie wolno manipulować, upiększać jej ani naginać do jakiejś tezy czy czyichś oczekiwań. Głos zabrał także zajmujący się stykiem religii i mediów ks. dr Krzysztof Marcyński. – Bóg chrześcijan, jak żaden inny bóg, jest nastawiony na komunikację, bo nie jest samotnikiem, ale Trójcą – mówił pallotyn z Ołtarzewa. Dodał, że według jednej z teorii komunikacji najlepiej porozumiewają się osoby, posiadające wspólne doświadczenie. Żeby się z kimś skutecznie skomunikować, trzeba się najpierw wcielić w jego sytuację życiową. To właśnie zrobił Bóg: w Jezusie wcielił się, stając się człowiekiem. Jak więc Bóg komunikował się z człowiekiem? Jak podpowiada Biblia, czynił to wielokrotnie i na różne sposoby, a w końcu przemówił do nas przez Swojego Syna. Jak zauważył ks. dr Marcyński, to świetna ilustracja znanej tezy Marshalla McLuhana: “medium is a message” (środek przekazu sam w sobie jest przekazem). Inaczej mówiąc: Chrystus, przez którego przemówił Bóg (medium), sam stanowi orędzie Boga (message). Ma to swoje konsekwencje: jeśli ktoś ma skutecznie przekazać Chrystusa, to sam musi być Nim przeniknięty, bo jaki środek, taki przekaz. A po Wniebowstąpieniu orędzie nadal szerzy się nie przez listy, e-maile czy esemesy, ale przez żywe osoby, czyli apostołów. - Wiara chrześcijańska nie jest religią księgi, ale Słowa – żywego, mówiącego, cielesnego – podkreślił ks. dr Marcyński, dodając, że dziś Duch Święty przynosi Chrystusa i czyni Go dla nas czasem teraźniejszym. Podobne spotkania odbywają się w Katowicach raz w roku od paru już lat. Dziennikarze podkreślają, że cenią je sobie jako momenty zatrzymania i refleksji.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.