Luteranie na Śląsku Cieszyńskim uczestniczyli w pierwszym dniu świąt Bożego Narodzenia w jutrzniach, czyli tradycyjnych, radosnych nabożeństwach odprawianych przed świtem - poinformowała Polska Agencja Prasowa.
Jutrznie są odpowiednikiem katolickich pasterek. Podczas nabożeństwa wierni radowali się z narodzenia Syna Bożego, modląc się i śpiewając kolędy. Czytano Ewangelię świętego Łukasza. Zwyczaj odprawiania jutrzni zachował się praktycznie już tylko w niektórych parafiach diecezji cieszyńskiej Kościoła ewangelicko-augsburskiego, między innymi w Jaworzu, koło Bielska-Białej. Nabożeństwo o świcie odprawiono także w luterańskiej parafii w Starym Bielsku. Jutrznie nawiązują do historii pastuszków, którzy zauważyli na polach betlejemskich wielką jasność, gdy aniołowie głosili wieść o narodzeniu Jezusa. Trudno powiedzieć, od kiedy są odprawiane. Z pewnością odbywały się już w czasie gdy w 1781 roku wydany został przez cesarza Austrii Józefa II tak zwany Patent Tolerancyjny. Patent faktycznie kończył w Cesarstwie Austriackim okres kontrreformacji. Zezwolono wtedy protestantom organizować się w parafie i budować domy modlitw. Diecezja cieszyńska obejmuje cały Śląsk Cieszyński, gdzie mieszka najliczniejsza w Polsce, zrzeszająca ponad 80 tysięcy wiernych, społeczność luterańska. Pierwsze trendy reformacyjne dotarły tam wkrótce po wystąpieniu Marcina Lutra w 1517 roku. 40 lat później książę cieszyński Wacław III Adam po raz pierwszy zezwolił na objęcie przez ewangelickiego kapłana wolnej parafii - w Puńcowie.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.