W intencji powrotu do zdrowia Jana Pawła II modlono się w polskich kościołach i klasztorach podczas obchodzonego wczoraj święta Matki Boskiej Gromnicznej - informuje Rzeczpospolita.
Żarliwe modlono się zwłaszcza w Wadowicach, rodzinnym mieście papieża. - Wadowice bardzo ufają, że Matka Boża, której Ojciec Święty tak mocno zawierzył, otacza go swą wielką opieką - powiedział "Rz" ksiądz prałat Jakub Gil, proboszcz kościoła pod wezwaniem Ofiarowania Najświętszej Marii Panny, który mieści się na wadowickim placu Jana Pawła II. Choć mieszkańcy Wadowic martwili się stanem zdrowia wielkiego rodaka, to nastrojów paniki nie było widać. - Wierzymy, że wszystko będzie dobrze. Przecież to tylko grypa, która każdemu może się przytrafić - mówił wadowicki radny Stanisław Kotarba. Informacje o pobycie papieża w szpitalu poruszyły i zasmuciły również górali z Podhala. - Wszyscy słuchamy informacji z Watykanu. I każdy góral w swoim codziennym paciorku dołącza westchnienie o zdrowie dla Ojca Świętego - zapewnia Andrzej Gąsienica Makowski, starosta tatrzański. O zdrowie dla Ojca Świętego modlono się także w sanktuarium na Jasnej Górze oraz w kościołach w całej Polsce. O modlitwę w intencji powrotu Jana Pawła II do zdrowia zaapelował wczoraj biskup Piotr Libera. "Proszę, abyśmy otoczyli Jana Pawła II naszą serdeczną modlitwą, by szybko wrócił do nas i mógł kierować Kościołem" - napisał sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.