Abp Józef Zyciński zaapelował, by zachować dystans wobec tzw. listy Wildsteina, nie wzmacniać atmosfery sensacji, a niewinne osoby cierpiące z powodu znalezienia się na liście otoczyć solidarną pomocą.
- Cel nie uświęca środków, a niewinna osoba nie może być środkiem do poznania nawet najszczytniejszych prawd - powiedział KAI metropolita lubelski. Przypomniał, że na liście obok współpracowników SB znajdują się osoby, które "w przeszłości usiłowano złamać, które pozostały uczciwe, niezłomne, a mimo to znalazły się na listach sporządzonych z wyrafinowaniem przez dawnych przedstawicieli MSW w okresie PRL". Podkreślił, że osoby te należy otoczyć pomocą i wziąć w obronę. Abp Życiński zaznaczył, że cel nigdy nie może uświęcać środków. - Nie można pogodzić z etyką chrześcijańską, że cel uświęca środki, więc w imię poznania prawdy o dramatach PRL niech cierpią niewinni, bo ktoś chce, by tę prawdę jak najszybciej ujawnić - powiedział hierarcha. - Problem w tym, że nie jest to prawda, tylko część prawdy. Problem w tym, że niewinna osoba nigdy nie może być środkiem prowadzącym do poznania choćby najszczytniejszych prawd, do zrealizowania choćby najpiękniejszych celów - dodał metropolita lubelski. - Unikajmy szukania kozłów ofiarnych i rzucania kamieniem w środowiska, które uważamy za winne - wezwał abp Życiński. Podkreślił, że "historia winy w tym przypadku jest bardzo złożona i wiele różnych środowisk - od tych, które usiłowały unikać rozrachunków moralnych z PRL-em, po te, które usiłowały systematycznie utrudniać pracę Instytutu Pamięci Narodowej - ponosi odpowiedzialność za stworzoną sytuację". Zauważył, że wina spada nie tylko na bezpośrednich sprawców, ale też "w różnym stopniu na wpływowe środowiska polityków czy dziennikarzy". Dodał przy tym, że środowiska te poradzą sobie w bronieniu swych racji, mając dostęp do mediów, ale osoby niepubliczne nie mogą się bronić, i to je właśnie trzeba otoczyć solidarnością. Abp Życiński zapowiedział, że wezwie księży, by "pospieszyli z pomocą wszystkim zdesperowanym i bezradnym". Podkreślił, że ważne jest, by nie tworzyć klimatu psychozy i nie wzmacniać atmosfery sensacji. - Trzeba zachować dystans, zimną krew i trzeba zaufać, że w ostatecznym rozrachunku, mimo ludzkich absurdów i niewłaściwych działań, prawda zwycięży. Natomiast ważne by ci, którzy czują się obecnie załamani i samotni, w swoim środowisku spotkali się z tą kulturą, z tą miłością bliźniego, do której jesteśmy zobowiązani w imię wierności ewangelii - powiedział metropolita lubelski.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.