Prymas Polski: Krok w dobrym kierunku

Polacy mają prawo do prawdy, opublikowanie tzw. Listy Wildsteina to krok w dobrym kierunku - uważa Prymas Polski.

W rozmowie z KAI podkreślił, że "dzięki tej liście obywatele będą mogli przejść egzamin ze swojej przeszłości, aby wejść w przyszłość w prawdzie". Kard. Glemp zwraca uwagę, że niewątpliwie są ludzie, którzy chcieliby ukryć informacje zawarte w teczkach SB, a z drugiej strony społeczeństwo chciałaby te informacje poznać. On jest zdecydowanie za ujawnieniem ich zawartości: - Jestem za tym, aby ujawnić prawdę zawartą w teczkach - podkreśla. Prymas przyznaje, że proces ujawniania archiwów IPN jest technicznie trudny do przeprowadzenia, ale na pewno istnieje jakieś rozwiązanie i niezależnie do trudności prawda powinna być wyświetlona. Według niego "trzeba przyjąć zasadę, że każdy człowieka i całe społeczeństwo powinni wiedzieć kto i jakimi sposobami donosił na swoich współobywateli". Podkreśla przy tym, że jest to sprawa zasadnicza dla oczyszczenia naszych sumień i funkcjonowania demokracji. - Tej przeszłości nie da się przykryć jakimś płaszczem i powiedzieć, że tego nie było. Prawda musi być ujawniona - uważa Prymas Polski. Przyznaje, że w czasie ujawniania teczek ktoś może zostać pokrzywdzony, ale jak podkreśla, nie można zapominać o krzywdzie ludzi, którzy byli ofiarą tajnych współpracowników SB i przez ich donosy często mieli złamane życie. - Jakiś chłopiec powie w szkole: twój tata jest na liście agentów. Niewątpliwie taka sytuacja jest pewną krzywdą. Ale popatrzmy na tych, którzy 20 lat temu donosili. Przez nich ktoś nie dostał się na studia, inny nie awansował itp., był obywatelem drugiej kategorii. Czyja krzywda jest większa? - pyta Prymas i odpowiada: - Wtedy krzywda była faktyczna, a teraz krzywda jest pozorna. Pytany czy opublikowanie tzw. "listy Wildsteina" było krokiem w dobrym kierunku powiedział: - Oczywiście, że tak. Zapewne ja też jestem na tej liście, ale zupełnie się tego nie boję Dzięki tej liście obywatele będą mogli przejść egzamin ze swojej przeszłości, aby wejść w przyszłość w prawdzie. Odnosząc się do problemu dekomunizacji i pociągnięcia do odpowiedzialności osób, które kierowały służbami bezpieczeństwa PRL, Prymas powiedział: - Jeśli ktoś wyrządzał innym krzywdę i dalej zajmuje ważne miejsce w życiu społecznym to powinien ustąpić. Kard. Glemp podkreślił, że tacy ludzie powinni być odsunięci od życia publicznego. Odnosząc się do problemu lustracji księży, którzy współpracowali ze służbami bezpieczeństwa kard. Glemp zwrócił uwagę, że były bardzo różne powody tej współpracy: np. dawni AK-owcy chronili się w ten sposób przez większymi prześladowaniami, a inni rzeczywiście szukali korzyści. Według Prymasa działalność takich księży nie przynosiła wielkiej krzywdy innym, ale oczywiście "powinni ponosić odpowiedzialność jak wszyscy inni obywatele". Prymas powiedział KAI, że jako arcybiskup warszawski nie ma zamiaru przeprowadzać lustracji swoich księży, ponieważ wie kto kim był. Dodał, że ci, którzy autentycznie współpracowali z SB już nie żyją, albo są bardzo sędziwi. Nie wyklucza jednak, że gdyby się okazało, że popełnili jakieś krzywdy to trzeba będzie ich poddać lustracji.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
22°C Czwartek
wieczór
18°C Piątek
noc
13°C Piątek
rano
20°C Piątek
dzień
wiecej »