Siostra Maria Pietkiewicz ze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia została pośmiertnie odznaczona medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.
Odznaczenie z rąk ambasadora Izraela Davida Pelaga odebrała wizytatorka warszawskiej prowincji w poprzedniej kadencji s. Bożena Długowska. W czasie wojny s. Pietkiewicz, przełożona klasztoru sióstr szarytek na warszawskim Kamionku, uratowała kilkoro żydowskich dzieci, w tym od 1943 r. ukrywała 3-letnia Ilonę, którą wydostano z łódzkiego getta. „To już piąta siostra z naszego zgromadzenia, która została nagrodzona medalem Sprawiedliwych” – powiedziała KAI s. Maria Leszczyńska, asystentka warszawskiej prowincji zakonu. W czasie okupacji szarytki nadal prowadziły szkołę powszechną, przedszkole i internat dla „najuboższej dziatwy z Grochowa” – jak napisał bp Stanisław Gall, fundator placówki, założonej w 1934 r. „W dużej masie dzieci łatwiej było ukryć dzieci żydowskiego pochodzenia” – wyjaśniła s. Leszczyńska. Przełożona z Kamionka wyróżniała się wielką odwagą, gdyż niedaleko, na ul. Skaryszewskiej mieścił się punkt przesyłkowy dla robotników przymusowych i osób zsyłanych do obozów zagłady, w związku z czym stacjonowała tam większa jednostka wojskowa, działała więc pod bokiem okupantów. Gdy Niemcy zapowiedzieli wizytację szkoły i przedszkola, s. Pietkiewicz upozorowała oddział chorych na tyfus, czym skutecznie zniechęciła ich do wejścia na teren zakładu. „Wszystkie dzieci, które zostały jej powierzone, bezpiecznie doczekały końca wojny, a po niektóre z nich zgłosili się rodzice” – poinformowała s. Leszczyńska. Dwa lata temu do klasztoru szarytek na Tamce zgłosiła się p. Róża Maria Górska, wcześniej Ilona z domu Fajnberg, ocalona z zagłady, która doprowadziła do przyznania medalu swojej opiekunce. W czasie uroczystości z wdzięcznością wspominała jej wielkie serce i dobroć. Siostra Maria Pietkiewicz urodziła się w Wilnie w 1883 r. Do Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia (szarytek) wstąpiła w 1904. Przez 22 lata, od 1934 r. była przełożoną wspólnoty na Kamionku na Grochowie. Zmarła w 1981 r. w klasztorze na Tamce.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.