W 1983 roku liczba tajnych współpracowników SB wśród duchownych i świeckich związanych z Kościołem przekroczyła 8300 - donosi Rzeczpospolita. [**Porozmawiaj o tym na FORUM :.**][1] [1]: http://forum.wiara.pl
W obszernym artykule Ewa K. Czaczkowska napisała: "... Lubi spokojne życie - wygody, dobrze zjeść, utrzymuje kontakty z kobietami - towarzyski" - w ten sposób funkcjonariusz SB scharakteryzował kandydata na tajnego współpracownika, księdza z diecezji przemyskiej, który przyjął pseudonim Stanisław. Dał się zwerbować za wyjątkowo niską cenę - zwrot prawa jazdy, które milicja zabrała mu z powodu przekroczenia prędkości podczas jazdy samochodem. Rozmowa werbunkowa księdza została przeprowadzona 4 grudnia 1978 roku. Stenogram z niej jest dotychczas jedynym tego typu dokumentem odnalezionym w archiwum IPN w Rzeszowie. - Rozmowa trwała kilka godzin, ksiądz się łamał, w końcu podpisał zobowiązanie - mówi dr Dariusz Iwaneczko, który przygotowuje dokument do druku w nowej serii wydawniczej rzeszowskiego IPN. Podczas tej rozmowy nie obyło się bez szantażu, przeciwstawiania pozytywnej roli księdza "nieprawomyślnym" działaniom biskupa Ignacego Tokarczuka, wreszcie padły słowa: "nikt się nie dowie, słowni jesteśmy, ludźmi jesteśmy, nic złego dla wiary katolickiej nie robimy (...) jesteśmy Służbą Bezpieczeństwa i my traktujemy sprawy bardzo poważnie i dlatego stawiamy sprawę po męsku przed księdzem (...) jak Polak przed Polakiem". Ów ksiądz współpracował z SB do połowy lat 80., później się z niej wycofał. Im głębiej w przeszłość, tym więcej dokumentów Ten unikalny dokument z rozmowy werbunkowej księdza jest prawdopodobnie jednym z nielicznych tego typu, jakie znajdują się w archiwach IPN. Archiwa Departamentu IV MSW, zajmującego się rozpracowywaniem Kościołów i związków wyznaniowych, inwigilacją duchownych i świeckich, różnych środowisk wewnątrzkościelnych, pozyskiwaniem wśród nich TW i prowadzeniem dezintegracji, zostało zniszczone w ogromnym zakresie. Jakim? Trudno jeszcze oszacować, ale niektórzy historycy mówią nawet o 90 procentach. - Najbardziej zniszczone zostały akta spraw najświeższych, z lat 80. - mówi dr hab. Antoni Dudek, historyk z IPN. - Im głębiej w przeszłość, tym więcej zachowało się dokumentów. Ale i to, co zostało zniszczone, w dużej części można odtworzyć.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.