Reklama

Łamanie ludzi Kościoła

W 1983 roku liczba tajnych współpracowników SB wśród duchownych i świeckich związanych z Kościołem przekroczyła 8300 - donosi Rzeczpospolita. [**Porozmawiaj o tym na FORUM :.**][1] [1]: http://forum.wiara.pl

Reklama

- Bardzo często nie zachowały się teczki papierowe TW, ale zachowały się mikrofilmy, które stanowią kompilację teczki pracy agenta i teczki personalnej agenta. Tam znajduje się jego charakterystyka, sprawozdanie z pozyskania osoby, czasem jakieś doniesienie. To są najczęściej kilkunastokartkowe materiały w formie mikrofilmu. Wiele można także ustalić, analizując fundusz operacyjny, czyli wypłaty wynagrodzenia dla TW - uważa dr Adam Dziurok, historyk z katowickiego oddziału IPN, redaktor wydanego właśnie zbioru niepublikowanych dotąd dokumentów ilustrujących metody pracy operacyjnej aparatu bezpieczeństwa wobec Kościołów od 1944 do 1989 roku. Tom stanowi wybór ponad stu z kilkuset dokumentów. - Zachowało się więcej, niż myśleliśmy - mówi dr Dziurok. - Mamy dokumenty, które z punktu widzenia SB nie powinny się zachować, bo są kompromitujące, pokazują, jakimi metodami pracy się posługiwali. Najtrudniej z zakonnicami Gdy w 1978 roku SB w Rzeszowie zwerbowała na tajnego współpracownika księdza, który przyjął imię Stanisław, stał się on jednym z ponad 4300 TW w całym środowisku kościelnym. Z obliczeń dr. hab. Jana Żaryna, historyka IPN, wynika, że w 1977 roku było ich 4332, z tego 350 w innych Kościołach i związkach wyznaniowych niż Kościół rzymskokatolicki. Wśród księży diecezjalnych, zakonnych oraz męskich zgromadzeń zakonnych było 2760 tajnych współpracowników, czyli prawie 15 procent stanu duchownego w Polsce. Najtrudniej było zdobyć TW wśród zakonnic - w 1977 roku było ich 12 w całej Polsce, gdy zakonników 405. Pozostali TW to osoby świeckie związane z radami parafialnymi, organizacjami katolików świeckich (PAX, Chrześcijańskim Stowarzyszeniem Społecznym, klubami inteligencji katolickiej). Ale wspomniany 1977 rok nie był rekordowy, jeśli chodzi o liczbę TW w środowisku kościelnym. Apogeum nastąpiło w latach 80., a konkretnie w 1983 roku, gdy liczba TW w wyniku intensywnych działań SB wzrosła do ponad 8300 osób wśród duchownych i świeckich (był to też okres wzrostu powołań kapłańskich). TW Stanisław z diecezji przemyskiej był w tym czasie nadal aktywny. Urodzony agent czy sfrustrowany intelektualista Jego werbunek w 1978 roku został przeprowadzony, jak się wydaje, dokładnie według instrukcji przygotowywanych w Departamencie IV MSW. Wskazuje na to zachowany stenogram. We wspomnianym tomie dokumentów IPN znajduje się zarówno materiał szkoleniowy z 1962 roku przykładowego werbunku księdza, któremu nadano "mało czytelny" kryptonim Robak, jak i wcześniejszy z 1949 projekt instrukcji takiego werbunku. Najlepszym hakiem były sprawy karne, które umarzano w zamian za podjęcie współpracy, sugerowano, by nie ograniczać się do tzw. materiałów kompromitujących, ale decydować się na werbunek w przypadku ustalenia słabego charakteru, przywiązania do wygód, zatargów z przełożonymi, a nawet poprzez nacisk na rodzinę, jeśli ksiądz wspomagał ją materialnie.

Więcej na następnej stronie
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
2°C Piątek
dzień
2°C Piątek
wieczór
0°C Sobota
noc
-1°C Sobota
rano
wiecej »

Reklama