Kościół anglikański jest bliżej rozłamu - sprawa dotyczy mianowania aktywnego homoseksualisty na stanowisko biskupa oraz błogosławieństwa dla związków tej samej płci - poinformowała BBC.
Wspólnoty z Kanady i USA zostały poproszone, by na trzy lata wycofały swoich przedstawicieli z najwyższego zgromadzenia Kościoła. Rezultat spotkania arcybiskupów można uznać za zwycięstwo tradycjonalistów, przekonanych, że związki seksualne dozwolone są jedynie pomiędzy kobietą i mężczyzną – oczywiście pod warunkiem pozostawania w związku małżeńskim. Rozłam realny? Oświadczenie wydane po naradzie mówi o głębokim zaniepokojeniu - jak to określono – bardzo daleko idącym podważaniem nauczania Kościoła anglikańskiego. Wcześniej kilka najbardziej konserwatywnych wspólnot zerwało stosunki z amerykańskim kościołem, ale teraz ten podział został sformalizowany. Kościoły Amerykański i Kanadyjski zostały poproszone o nieuczestniczenie w pracach Anglikańskiej Rady Konsultacyjnej - najwyższym ciele prawodawczym kościołów anglikańskich. Oba kościoły mają teraz trzy lata na to by wyjaśnić powody swoich decyzji i wrócić do szeregu, albo pogodzić się z możliwością wykluczenia ze światowej wspólnoty. Zwycięstwo konserwatystów Zdaniem obserwatorów, piątkowe wydarzenia mogą w praktyce doprowadzić do rozłamu. Nie zgadza się z tym rzecznik anglikańskiej diecezji w Waszyngtonie, Jim Naughton. “Dokument podpisany ostatniej nocy wzywa amerykańskich i kanadyjskich duchownych do tego, by nie brali udziału w kolejnym spotkaniu Anglikańskiej Rady Konsultacyjnej, która przewodzi wspólnocie. Jednocześnie my prosimy, by wysłuchano naszych racji. Jest kilka prowincji, dla których problem święceń dla gejów jest poważny, jest kilka innych, dla których to nie jest ważna sprawa. Wiemy, że kilka prowincji ma do nas żal. Chcemy przywrócić jedność w kościele, i spróbujemy znaleźć na to sposób” – powiedział rzecznik. Decyzja arcybiskupów jest oceniana przez komentatorów jako zwycięstwo konserwatywnego odłamu Kościoła anglikańskiego.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.