Założenia nowego programu duszpasterskiego na lata 2013-2014 omawiali dyrektorzy wydziałów duszpasterskich kurii diecezjalnych na dwudniowych obradach Komisji Duszpasterstwa Episkopatu Polski w Domu Rekolekcyjno-Formacyjnym na warszawskich Bielanach.
Milcząca większość wyzwaniem duszpasterstwa
Dyskusję na obradach Komisji Duszpasterstwa wywołał wykład ks. prof. Pawła Bortkiewicza TChr z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu na temat zagrożeń płynących z promowania ideologii gender oraz konsekwencji tego nurtu dla duszpasterstwa.
Omawiając kontekst wyłonienia się gender w latach 70. ub. wieku w środowiskach zachodnioeuropejskiej i amerykańskiej lewicy feministycznej, ks. prof. Bortkiewicz podkreślił, że ideologia ta od początku zmierzała i zmierza do zniszczenia rodziny oraz małżeństwa jako związku heteroseksualnego i monogamicznego. Jej celem jest wręcz przemodelowanie społeczeństwa tak, by relatywizacji uległy naturalne podziały na płeć i role społeczne kobiety i mężczyzny oraz macierzyństwa i ojcostwa, przy jednoczesnym odrzuceniu wszelkich zasad moralnych i w imię walki o tzw. „nowe prawa człowieka” – np. do bycia nieokreślonym seksualnie, czy do niczym nieskrępowanej wolności seksualnej.
Zdaniem ks. Bortkiewicza, gender przyczynia się do siania w świadomości społecznej wątpliwości co do właściwego zdefiniowania, czym jest rodzina, ponieważ według zwolenników tej ideologii, panuje całkowita dowolność w uznaniu, kto ją współcześnie tworzy – nie musi to być tylko kobieta i mężczyzna, ale też np. osoby homoseksualne obu płci, osoby samotnie wychowujące dziecko po rozwodzie lub zapraszające do „roli” ojca lub matki dowolnego partnera.
Na szczęście – mówił prelegent – jak pokazały np. manifestacje w Paryżu, istnieje „milcząca większość”, która wie, o co toczy się współcześnie gra. Ta większość rzadko jednak decyduje się walczyć o prawa naturalnej rodziny, woli przesiadywać w domu. Warto się nią zainteresować i to jest wyzwaniem dla duszpasterstwa – argumentował ks. prof. Bortkiewicz.
Jak ewangelizować
- zastanawiali się dyrektorzy Wydziałów Duszpasterskich. Jak dotrzeć do współczesnych ludzi z Dobrą Nowiną, co powinni robić duszpasterze i ewangelizatorzy?
Ks. Andrzej Ziółkowski CM z Krakowa, autor programu przepowiadania, przywołał na wstępie wydarzenie w jednej z parafii, gdy na misje, zapowiadane od tygodni, nie przyszedł praktycznie nikt. Wobec tego ksiądz, prowadzący misje wraz z proboszczem wzięli na ramiona dość ciężki krzyż i zaczęli z nim chodzić po wsi. Przyłączyły się do nich najpierw dzieci, potem dorośli, uzbierała się całkiem spora grupa, z którą wrócili do kościoła. "W kolejnych dniach nie było kłopotów z frekwencją, ale z tego płynie wniosek, że trzeba wychodzić do wiernych" - powiedział mówca. Zapewnił, że kazanie musi krótkie, ma komentować Pismo Święte i tak jak na paskach w programach informacyjnych, muszą być wybijane konkretne hasła, np. kerygmat, Ewangelia, nawrócenie. Każdy ksiądz wie, co w jego parafii "piszczy", powinien więc odnosić się do występujących tam problemów.
Ks. Ziółkowski zachęcał księży, by przed rekolekcjami skonsultować ich temat z grupami gromadzącymi się przy parafii, np. z młodzieżą, trzeba też znaleźć ludzi, gotowych dać świadectwo wiary. W każdym okresie roku liturgicznego należy skupiać się na innych tematach - w okresie Bożego Narodzenia na przyjmowaniu Słowa Bożego, w Wielkim Poście warto znaleźć "keryksa", czyli osobę z mocą głoszącą Ewangelię, warto zaprosić dorosłych ochrzczonych, by dali świadectwo wiary. W okresie zwykłym dobrze jest ofiarować egzemplarze Pisma Świętego rodzinom i zachęcać je do wspólnej lektury. Powinno się też organizować więcej procesji światła, późne Msze, gdyż ludzie pracują dłużej niż kiedyś. Należy przemyśleć zdarzenia emblematyczne, wciągać w dialog małżeństwa i młodzież tak, by zapadały one w świadomość parafian - stwierdził prelegent.
Dr Iwona Zielonka z Płocka, liderka Szkoły Nowej Ewangelizacji, mówiła o potrzebie przeprowadzania rekolekcji kerygmatycznych. Stwierdziła, że bez nowych ewangelizatorów nie będzie nowej ewangelizacji i przypomniała, że kerygmat Jezusa zawiera Jego słowa i czyny, a słowo to oznacza mocne głoszenie całym sobą, przepowiadanie Słowa Bożego jako najbardziej autentycznego świadectwa, któremu całym sobą dajemy wyraz. Ewangelizator musi mówić językiem zrozumiałym, odnosić się do konkretnej sytuacji życiowej słuchacza.
Prelegentka przypomniała, że skuteczność ewangelizacji zależy od stopnia zjednoczenia z Bogiem ewangelizatora, czyli od jego osobistej świętości. "Nie wystarczy pokazywać Dobrą Nowinę, ale samemu trzeba być tą Dobrą Nowiną" - podkreśliła I. Zielonka. Jednocześnie zaznaczyła, że należy być pokornym, wiedzieć, że owoce nie zależą bynajmniej ode mnie i że nie będą one szybkie, a ich wzrostowi towarzyszyć zawsze będzie cierpienie. I zawsze na pierwszym miejscu powinien być osobowy Bóg, a nie takie czy inne programy bądź techniki duszpasterskie, gdyż istotą kerygmatu jest przyjęcie i głoszenie Chrystusa. Przestrzegała też przed pokusą szybkich efektów.
Dr Zielonka przedstawiła dokładnie przygotowany schemat rekolekcji kerygmatycznych, które można przeprowadzić w parafii. Podczas nich należy świadczyć z mocą, ukazywać osobę Jezusa Chrystusa, zachęcać do szukania Dawcy darów, a nie skupiać się na darach. Rekolekcje powinna głosić ekipa, której posługa zachęci wiernych do wyboru chrześcijaństwa jako stylu życia. Liderka ewangelizacji podzieliła się też ewangelizacją, przeprowadzonej w płockiej katedrze, której celem była modlitwa o doświadczenie miłości Boga.O doświadczeniach odnowienia katechezy przedchrzcielnej rodziców i chrzestnych w archidiecezji poznańskiej mówił ks. dr Damian Bryl. Zwrócił uwagę, że należy pamiętać o głównym celu katechezy dorosłych - by przeżywali swoje życie jako dojrzali chrześcijanie.
Ks. dr Bryl omówił wstępne założenia projektu katechizacji dorosłych w archidiecezji poznańskiej. Najpierw należy zauważyć braki formacyjne z jednej strony i grupę wiernych pragnących pogłębienia wiary. Adresaci tych działań są w różnych sytuacjach, są wśród nich osoby nieochrzczone w Kościele katolickim, ochrzczeni, ale mający braki w katechezie, osoby, które się oddaliły od Kościoła, ci, którzy nie pogłębiali swej wiary lub wierzący pragnący jej pogłębienia. Duszpasterze powinni dotrzeć do wszystkich tych grup - stwierdził prelegent.
Mówca wspomniał o katechezie ewangelizacyjnej dla nieochrzczonych i tych, którzy się oddalili - o katechumenacie dorosłych. Katecheza sakramentalna przeznaczona jest do przyszłych rodziców i chrzestnych, zaś katechezę systematyczną kieruje się do członków ruchów i grup, które nie mają określonego sposobu formacji swoich członków. Omawiając metody pracy katechezy dorosłych ks. Bryl zwrócił uwagę, że należy uwzględnić sytuację życiową katechizowanych, pomóc im w refleksji nad nią, zachęcić do podjęcia konkretnych działań.
Prelegent poinformował, że w archidiecezji już powstała Szkoła Katechistów, która przygotowuje ich do pracy z dorosłymi, a dotychczas przeszkolono 97 osób, dalszych 53 się formuje, a metropolita poznański abp Stanisław Gądecki chce, by było ich 8 tys. Prowadzenie katechez przez świeckich ma wiele mocnych stron.
Ks. Bryl omówił założenia katechezy chrzcielnej, skierowanej do rodziców i chrzestnych. Katechezy wokół sakramentu inicjacji mogą być dobrym punktem wyjścia do kontynuacji katechezy systematycznej. Mają one zachęcić do wychowania dziecka w duchu wiary, wreszcie przygotować do udziału w obrzędzie chrztu. W czasie trzech katechez i jednego przygotowania liturgicznego rodzice i chrzestni dowiadują się, czym jest chrzest z perspektywy wiary Kościoła, prowadzący ukazują im Chrystusa jako jedynego Zbawiciela, Kościół jako wspólnotę wierzących, a chrzest jako nowe życie w Chrystusie.
Prelegent stwierdził, że mimo oporów, gdyż muszą brać udział w czterech spotkaniach, rodzice ostatecznie doceniają potrzebę pogłębienia swej formacji. Katechezy prowadzone są przez duszpasterzy, pomagają im katechiści po Szkole Katechistów. Ks. Bryl stwierdził, że katechezy dają bardzo dobre owoce, zwłaszcza gdy grupy są małe i małżeństwa spotykają się z małżeństwami, często w małych grupach. Cenny dla słuchaczy jest nie tylko konkretny przekaz doktryny, ale też świadectwo i doświadczenia życiowe katechistów. Ci ostatni twierdzą, że także oni czerpią korzyści z tych spotkań - muszą się gruntownie przygotować i pogłębić wiarę, żeby być wiarygodnym świadkiem wobec rodziców i chrzestnych.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.