Obawiam się zideologizowania problemu równości płci - skomentowała dla KAI decyzję parlamentu o powołaniu Komisji ds. Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn socjolog Uniwersytetu Warszawskiego dr Mirosława Grabowska.
Celem Komisji ma być m.in. przestrzeganie "równych szans obu płci w politycznym, gospodarczym i społecznym życiu kraju". W Polsce nierówności są i tak mniejsze, niż w innych krajach europejskich, nawet w starych demokracjach zachodnich bywa gorzej niż u nas - stwierdziła Grabowska. Przyznała jednocześnie, że szanse kobiet na rynku pracy są znacznie gorsze, kobiety mniej zarabiają i mają niższe emerytury, gdyż kilka czy kilkanaście lat wychowują dzieci. Zdaniem socjolożki prawodawcy mogliby zadbać o warunki równości, np. już umożliwiono wzięcie urlopu wychowawczego mężczyźnie. Zdaniem Grabowskiej powołanie komisji grozi zideologizowaniem problemu, np. lewica może domagać się udziału określonej liczby kobiet w różnych instytucjach czy na listach partyjnych. Grozi to także, zdaniem socjolożki, forsowaniem aborcji, wspieraniem organizacji feministycznych. "Z drugiej strony prawica będzie dążyła do promowania wzorca matki - Polki, bardzo tradycyjnego, który wydaje się archaiczny" - dodaje Grabowska. Posłowie zdecydowali 11 marca (202 głosów była "za", 189 "przeciw", 2 wstrzymało się od głosu), że zostanie zmieniony regulamin sejmowy, umożliwiający powstanie Komisji ds. Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn. Do jej zadań będzie należeć przestrzeganie konstytucyjnej zasady równych praw kobiet i mężczyzn, przestrzeganie "równych szans obu płci w politycznym, gospodarczym i społecznym życiu kraju".
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.