W Korei Południowej rośnie liczba samobójców. Na śmierć decydują się nastolatki, ludzie starsi i samotni lub dotknięci ostracyzmem społecznym - donosi Rzeczpospolita.
Zhańbieni politycy i niewypłacalni biznesmeni widzą w samobójstwie jedyne wyjście z sytuacji. Seulczycy przyzwyczaili się już do widoku policjantów, którzy przechadzają się od kilku miesięcy po mostach na rzece Han, by zapobiec próbom samobójczym. "Pomyśl pięć minut dłużej, zanim porzucisz wszystko (...) i nie zapominaj, że masz kochającą rodzinę" - głoszą tablice przymocowane do poręczy mostów. Liczba samobójstw jest w Korei Południowej wprost proporcjonalna do liczby rozwodów, a tych jest tym więcej, im więcej osób popada w tarapaty finansowe. Tymczasem tutejsze media ostrzegają, że brak wyobraźni popchnął niemal jedną trzecią narodu do zaciągnięcia kredytów, których nie jest w stanie spłacić. Społeczeństwo koreańskie jest konsumpcyjne w pełnym tego słowa znaczeniu. Trzydzieści lat temu PKB na głowę mieszkańca był w Korei Południowej porównywalny z notowanym w najbiedniejszych krajach Afryki i Azji. Dziś jest siedmiokrotnie wyższy niż w Indiach. Ale efektem ubocznym olśniewającego sukcesu gospodarczego było osłabienie więzi społecznych. Konfucjańskie "hyo", zobowiązujące do opieki nad rodzicami, najważniejsza z zasad koreańskiego kodeksu moralnego, dla młodego pokolenia staje się pojęciem znanym jedynie z literatury. Jedna trzecia wszystkich samobójców to osoby starsze. Jeszcze dziesięć lat temu pozostawienie rodziców bez opieki było nie do pomyślenia. Dziś media podają, że każdego dnia na samobójstwo decyduje się 10 osób powyżej 61. roku życia. Liczba samobójstw wzrosła w Korei Południowej dwukrotnie w ciągu dziesięciu lat. 24 samobójców na 100 tys. mieszkańców - to rekord, który plasuje ten kraj na czwartym miejscu wśród trzydziestu krajów OECD. Koreę Południową wyprzedzają Węgry, Finlandia i Japonia, jednak liczba samobójstw wzrasta tu o 1 punkt procentowy rocznie, czyli znacznie szybciej niż gdzie indziej. Uczniowie szkół średnich planują wspólną śmierć za pośrednictwem Internetu. Gdy pod koniec lutego Koreę sparaliżowała wiadomość o samobójstwie znanej 25-letniej aktorki Lee Un Ju, natychmiast pojawiły się zastępy internautów chętnych do pójścia w jej ślady. Studenci, pytani o cel życia, coraz częściej odpowiadają, że go nie mają. - Liczba samobójstw zawsze wzrasta, gdy pogarsza się sytuacja ekonomiczna społeczeństwa - mówi Lee Heung Shik, szef utworzonego w 2003 r. Koreańskiego Centrum Przeciwdziałania Samobójstwom. W ubiegłym roku koreański rząd zakazał mediom podawania szczegółowych informacji o samobójstwach. Na ulicach i w wagonach metra pojawiły się plakaty nawołujące do przemyślenia ostatecznych decyzji, a telewizja emituje reklamy zachęcające wszystkich do zacieśniania więzów rodzinnych, a samotnych do korzystania z telefonów zaufania.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.