Metropolita katowicki podkreślił dziś w Rydułtowach, że nie możemy ulec naciskom, aby nie głosić prawdy o rodzinie
„Musimy sobie mocno uświadomić, jak ważna jest rodzina i proklamowanie o niej Bożej prawdy. Musimy być podobni do apostołów, którzy nie ulękli się zakazu głoszenia prawdy zmartwychwstania. Tak i my nie możemy ulec naciskom, aby nie głosić prawdy o rodzinie, o życiu, o poczęciu, o człowieku” – powiedział metropolita katowicki abp Wiktor Skworc do uczestników dorocznego wielkanocnego Dnia Wspólnoty Rodzin Domowego Kościoła „EMAUS”, który odbył się w niedzielę, 14 kwietnia br. w parafii św. Jerzego w Rydułtowach. „Musimy jasno powiedzieć, że odnośnie takich spraw jak małżeństwo, rodzina i życie - trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi, uzbrojonych dziś w aparat ideologicznej propagandy już nie ateizmu, a fałszywej antropologii” – podkreślił. W tym kontekście zaapelował m. in. o czytanie i rozpowszechnianie wydanego niedawno przez polski episkopat dokumentu biotycznego.
Metropolita katowicki z naciskiem przypomniał, że to rodzina jest pierwszym miejscem świadczenia o Chrystusie. „Jesteśmy przekonani, że żyjemy w środowisku chrześcijańskim i świadectwo nie jest aż tak potrzebne. Nic bardziej błędnego, gdyż przemiana nauki Jezusa w konkretny czyn, czyli świadectwo, jest i będzie zawsze potrzebna” – powiedział. Dodał, że świadectwo wiary ojca i matki jest w religijnym wychowaniu młodego pokolenia niezastąpione, gdyż uczeń Jezusa poznaje swoją tożsamość najpierw w rodzinie, która jest pierwszą przestrzenią i pierwszym czasem dawania i otrzymywania daru świadectwa chrześcijańskiego. „Dlatego proszę was drodzy rodzice, byście byli świadkami wiary dla waszych dzieci” – mówił.
Abp Skworc wskazał, że świadectwo jest następstwem doświadczenia obecności, bliskości i miłości Chrystusa. „Nikt nie może Go głosić i o Nim świadczyć, jeśli nie spotkał Jezusa Chrystusa żyjącego w Kościele, jeśli Go nie doświadczył jako żyjącego Pana i Zbawiciela, dostrzegając Jego twarz w sakramentach” – powiedział i zasugerował, że aby rodzina – Domowy Kościół - spełniła swoje powołanie, powinna być wspólnotą wierzącą i ewangelizującą najbliższe środowisko, choćby przez świadectwo chodzenia do kościoła.
Zwracając się do rodziców metropolita katowicki przypomniał, że są oni opowiedziani za kształtowanie wiary i sumienia swych dzieci. „Im bardziej „świat” mówi waszym dzieciom, że wszystko jest dozwolone, tym bardziej mówcie im spokojnie, co jest dobre, a co jest złe, opierając się na dziesięciu Bożych przykazaniach. Dajcie im przykład ich przestrzegania” – zachęcał, podkreślając, że rodzice jako ewangelizatorzy, pełniący misję względem siebie i swoich dzieci, są nie do zastąpienia. „Rodzina, która jest otwarta na Boga, która służy bliźnim w radości, która wykonuje swoje zadania z wielkoduszną wiernością i która jest świadoma swego codziennego uczestnictwa w tajemnicy chwalebnego Krzyża Chrystusowego, staje się pierwszą i najlepszą szkołą podejmowania wszystkich życiowych powołań, w tym powołania do życia poświęconego wyłącznej służbie Ewangelii” - zaznaczył. Dodał, że posługa ewangelizacyjna i katechetyczna rodziców powinna towarzyszyć ich dzieciom w dzieciństwie, jak również w okresie ich dojrzewania i młodości, kiedy — jak to się często zdarza — kontestują lub wręcz odrzucają wiarę chrześcijańską, otrzymaną w pierwszych latach życia. Stwierdził też, chrześcijańscy rodzice powinni odważnie i z pogodą ducha przyjmować trudności, na jakie nieraz napotyka ich posługiwanie ewangelizacyjne wobec własnych dzieci.
Abp Skworc zachęcił rodziny, aby we wspólnej modlitwie ogarniały to, co jest treścią ich życia: radości i bóle, nadzieje i smutki, narodziny i rocznice urodzin, rocznice ślubu rodziców, wyjazdy, rozłąkę i powroty, dokonywanie ważnych i trudnych wyborów, śmierć bliskich. Mówił także o potrzebie przebaczenia. Podkreślił, że rodzina chrześcijańska, ożywiona i podtrzymywana nowym przykazaniem miłości, żyje gościnnością, szacunkiem i służbą każdemu człowiekowi, w którym zawsze dostrzega godność osoby ludzkiej i dziecka Bożego. „Z tego względu włączymy się w europejska, obywatelską akcję „Jeden z nas”. Jej celem jest zebranie w Europie miliona podpisów pod wnioskiem, aby UE nie finansowała aborcji. Jeśli należymy do UE nie powinniśmy być biernymi jej obywatelami” – powiedział.
Metropolita katowicki stwierdził, że dzięki miłości rodzin, archidiecezja katowicka nabierze charakteru bardziej domowego, to znaczy bardziej rodzinnego, stając się bardziej ludzkim i braterskim i siostrzanym. Wskazał przy tym na niezastąpioną rolę, jaką w tym działaniu mają do wypełnienia duszpasterze, zwłaszcza proboszczowie.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.