Po tym, jak brazylijski piłkarz Adriano (Adriano Leite Ribeiro) we wtorkowym meczu Inter Mediolan - FC Porto w ramach rozgrywek Ligi Mistrzów po pierwszej bramce, jaką strzelił dla mediolańskiego klubu, pokazał koszulkę z cytatem z Listu do Filipian świętego Pawła, prasa włoska rozpisuje się o mniej lub bardziej ekstrawaganckich przejawach pobożności sportowców.
Przypomina się na przykład, że kiedy kilka lat temu obrońca Interu Mediolan Niegeryjczyk Taribo West znalazł się w pobliżu bramki przeciwnika, na uwagę trenera, że jego miejsce jest gdzie indziej, odpowiedział: "Przepraszam, ale Pan Bóg kazał mi grać w ataku". Wtedy trener Marcello Lippi miał odpowiedzieć: "A to ciekawe, bo mnie o tym nie uprzedził". Prasa przypomina, że Taribo West jest teraz kaznodzieją własnej sekty nazwanej od tytułu znanej piosenki Boba Dylana "Shelter From The Storm". Przypomina się także , że ówczesny selekcjoner włoskiej kadry Giovanni Trappatoni na Mundialu w 2002 rok wielokrotnie wylewał na boisko w Korei przywiezioną z Włoch wodę święconą. Byłemu graczowi Milanu Demetrio Albertiniemu, który ma brata księdza, udało się wymusić na kolegach obietnicę, że nie będą bluźnić w szatni. Argentyńczyk Chamot z AC Milan, co prawda nie błyszczał na boisku, kibice pamiętają go jednak wszyscy, ponieważ obdarował kolegów Pismem Świętym. Kibic Interu Mediolan, ordynariusz Como bp Alessandro Maggiolini uważa, że podobne inicjatywy, jak ta, którą popisał się Adriano, "zawsze są lepsze, aniżeli wulgarności na trybunach", generalnie jednak "nie należy mieszać Pana Boga z futbolem". "Można prosić Go, by nie połamano nam nóg na boisku, ale odwoływać się do Niego, kiedy toczy się gra, nawet jeżeli strzeliłeś trzy gole, to już moim zdaniem przesada. Na boisku jest już przecież jeden sędzia" - powiedział biskup Maggiolini dziennikowi "Corriere della Sera".
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.