Jan Paweł II przysłał list w związku ze śmiercią biskupa Bohdana Bejze. List odczytał podczas mszy pogrzebowej kanclerz kurii ks. Andrzej Dąbrowski.
"Zawsze ceniłem jego wiedzę i wrażliwość, z jaką ją przekazywał kolejnym pokoleniom studentów. Tą duszpasterską wrażliwością odznaczał się także jako biskup pomocniczy w Łodzi" - napisał papież o zmarłym. "Wiadomość o śmierci księdza biskupa Bohdana Bejze napełniła mnie żalem, choć głęboko wierzę, że Bóg w swoim miłosierdziu przyjął go do swojej chwały" - napisał papież. "Znałem go od dawna, jeszcze z czasów, gdy wykładałem na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Zawsze ceniłem jego wiedzę i wrażliwość, z jaką ją przekazywał kolejnym pokoleniom studentów. Tą duszpasterską wrażliwością odznaczał się także jako biskup pomocniczy w Łodzi. Potem dotknęła go choroba, która uniemożliwiła skuteczne spełnianie biskupiej posługi. Przyjmował ją jednak zgodnością, oddaniem i wdzięcznością wobec wszystkich, którzy nie opuszczali go w tym trudnym doświadczeniu" - przypomniał Ojciec Święty. "Bogu polecam jego duszę. Pozdrawiam wszystkich, którzy opłakują jego śmierć: rodzinę, przyjaciół i wiernych archidiecezji łódzkiej" - zakończył Jan Paweł II.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.