Luterańska świątynia ks. Harri Reina z Estonii będzie w uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego pusta. Mimo to kapłan zamierza odprawić uroczyste nabożeństwo - informuje Radio Rodzina.
"Nie przejmuję się tym, że nikt na nie przyjdzie" - powiedział 78-letni kapłan i dodał: "Aniołowie są w niej zawsze". Ks. Rein pracuje na położonej na Morzu Bałtyckim małej wyspie Ruhnu należącej do Estonii. Wyspa liczy tylko 62 mieszkańców. "Oprócz nich żyją na niej owce, kury, krowy i prawdopodobnie kilka aniołów" - mówi pastor, dodając, że co do ich istnienia na wyspie jest całkowicie przekonany. Nabożeństwo w pustym kościele jest dla niego czymś najnormalniejszym na świecie. "Od lat każdego dnia odprawiam nabożeństwo, nawet wtedy kiedy z rzadka są na nim ludzie. Lecz aniołowie na pewno w nim uczestniczą" - zapewnia pastor. Mimo braku wiernych duchowny nie zamierza opuszczać wyspy. Planuje w najbliższym czasie wydać książkę ze zbiorem swoich codziennych modlitw. Będzie nosiła tytuł "1000 modlitw z wyspy Ruhnu".
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.