Warszawa: Obeszli całą Starówkę

KAI

publikacja 27.03.2005 05:19

Ponad 10 tys. osób uczestniczyło w Wielki Piątek w 11. Centralnej Warszawskiej Drodze Krzyżowej.

Procesja, która wyruszyła spod kościoła św. Anny, okrążyła prawie całe Stare Miasto. Modlitwie przewodniczył Prymas Polski, kard. Józef Glemp. W słowie pasterskim nawiązał do "wielkiego miłośnika Drogi Krzyżowej" Jana Pawła II Według szacunków policji w największej warszawskiej Drodze Krzyżowej wzięło udział ponad 10 tys. wiernych. Procesja, która ciągnęła się ulicami Starego Miasta miała ok. pół kilometra długości. Gdy harcerze, którzy szli na jej czele z pochodniami wchodzili na Plac Zamkowy, koniec procesji był dopiero przy Barbakanie. - Dziś w Wielki Piątek 2005 roku przypominamy sobie, tę pierwszą Drogę Krzyżową, która szła ulicami Jerozolimy blisko 2000 lat temu - powiedział w homilii kard. Glemp. - Myśli nasze kierujemy do tego wielkiego miłośnika Drogi Krzyżowej, który mieszka na wzgórzu, gdzie został kiedyś ukrzyżowany św. Piotr. Dziś on nie może brać udziału w tym nabożeństwie - mówił Prymas do tysięcy wiernych. - Ale on musi znosić w sobie wiele cierpienia Chrystusowego - dodał metropolita warszawski. Prymas nawiązał również do pytania, które Piłat zadał Chrystusowi: czym jest prawda? - To pytanie jest nadal aktualne Ono trwa bezustannie z ludzkością - stwierdził. - Mamy tylko jedną prawdę! Prawdę od Tego, który sam o sobie powiedział: Ja jestem Prawdą - dodał Prymas. Nabożeństwo Drogi Krzyżowej rozpoczęło się o godzinie 20. przed kościołem akademickim pw. Św. Anny. Kilkumetrowy krzyż, jak pierwsi zaczęli nieść studenci uczelni warszawskich. Oprócz nich krzyż nieśli także przedstawiciele różnych grup społecznych m.in.: studenci, policjanci, żołnierze, prawnicy, wierni z różnych wspólnot, twórcy, przedstawiciele służby zdrowia. Tuż za krzyżem szli biskupi, księża, przedstawiciele władz warszawskich oraz rzesze wiernych. Przez całą trasę na początku procesji szli harcerze z pochodniami, a za nimi maszerował reprezentacyjny kordon policji. - Mimo, że mieszkam na Bemowie, to co roku biorę udział w tej drodze krzyżowej - tłumaczy 30 letni Marcin. - Staram się także zabrać ze sobą całą rodzinę. Jest to wielkie przeżycie, gdy widać, że nas chrześcijan jest tak wiele - dodaje Marcin. Rozważania pasyjne autorstwa ks. prof. Krzysztofa Pawliny, rektora Seminarium Duchownego w Warszawie odczytane zostały przez studentów i profesorów Akademii Teatralnej w Warszawie. W rozważaniach pasyjnych ks. prof. Pawlina dokonał dogłębnej analizy problemów współczesności. - Mimo tego, że jest nas 6 miliardów, to coraz więcej jest też osób samotnych. Coraz częściej wymieniamy wizytę u matki na wyjazd na narty w Alpy, a zamiast rozmowy mamy smsy - czytali studenci aktorstwa. - Mamy tyle praw. Prawa kobiet przeciwko mężczyznom, a prawo dzieci przeciwko prawu rodziców - napisał ks. Pawlina. Jego zdaniem inna bolączką współczesności jest egoizm. - Najpierw ja! Moja kariera, moje pieniądze. Ludzi traktuje jako szczeble do kariery, a wyścig szczurów zaczyna się już w szkole podstawowej. W rozważaniach ks. Pawlina jako antidotum na współczesność polecił Miłość Boga, bo On nie uciekł z krzyża, On zawsze będzie trwał przy każdym z nas. - Przybijmy się do krzyża Miłości - dodał. Centralną Drogę Krzyżową ulicami Starówki organizuje od 1994 r. duszpasterstwo akademickie archidiecezji warszawskiej. Od samego początku inicjatywa cieszy się dużą popularnością wśród mieszkańców Warszawy.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona