Ponad 10 tys. osób uczestniczyło w Wielki Piątek w 11. Centralnej Warszawskiej Drodze Krzyżowej.
Procesja, która wyruszyła spod kościoła św. Anny, okrążyła prawie całe Stare Miasto. Modlitwie przewodniczył Prymas Polski, kard. Józef Glemp. W słowie pasterskim nawiązał do "wielkiego miłośnika Drogi Krzyżowej" Jana Pawła II Według szacunków policji w największej warszawskiej Drodze Krzyżowej wzięło udział ponad 10 tys. wiernych. Procesja, która ciągnęła się ulicami Starego Miasta miała ok. pół kilometra długości. Gdy harcerze, którzy szli na jej czele z pochodniami wchodzili na Plac Zamkowy, koniec procesji był dopiero przy Barbakanie. - Dziś w Wielki Piątek 2005 roku przypominamy sobie, tę pierwszą Drogę Krzyżową, która szła ulicami Jerozolimy blisko 2000 lat temu - powiedział w homilii kard. Glemp. - Myśli nasze kierujemy do tego wielkiego miłośnika Drogi Krzyżowej, który mieszka na wzgórzu, gdzie został kiedyś ukrzyżowany św. Piotr. Dziś on nie może brać udziału w tym nabożeństwie - mówił Prymas do tysięcy wiernych. - Ale on musi znosić w sobie wiele cierpienia Chrystusowego - dodał metropolita warszawski. Prymas nawiązał również do pytania, które Piłat zadał Chrystusowi: czym jest prawda? - To pytanie jest nadal aktualne Ono trwa bezustannie z ludzkością - stwierdził. - Mamy tylko jedną prawdę! Prawdę od Tego, który sam o sobie powiedział: Ja jestem Prawdą - dodał Prymas. Nabożeństwo Drogi Krzyżowej rozpoczęło się o godzinie 20. przed kościołem akademickim pw. Św. Anny. Kilkumetrowy krzyż, jak pierwsi zaczęli nieść studenci uczelni warszawskich. Oprócz nich krzyż nieśli także przedstawiciele różnych grup społecznych m.in.: studenci, policjanci, żołnierze, prawnicy, wierni z różnych wspólnot, twórcy, przedstawiciele służby zdrowia. Tuż za krzyżem szli biskupi, księża, przedstawiciele władz warszawskich oraz rzesze wiernych. Przez całą trasę na początku procesji szli harcerze z pochodniami, a za nimi maszerował reprezentacyjny kordon policji. - Mimo, że mieszkam na Bemowie, to co roku biorę udział w tej drodze krzyżowej - tłumaczy 30 letni Marcin. - Staram się także zabrać ze sobą całą rodzinę. Jest to wielkie przeżycie, gdy widać, że nas chrześcijan jest tak wiele - dodaje Marcin. Rozważania pasyjne autorstwa ks. prof. Krzysztofa Pawliny, rektora Seminarium Duchownego w Warszawie odczytane zostały przez studentów i profesorów Akademii Teatralnej w Warszawie. W rozważaniach pasyjnych ks. prof. Pawlina dokonał dogłębnej analizy problemów współczesności. - Mimo tego, że jest nas 6 miliardów, to coraz więcej jest też osób samotnych. Coraz częściej wymieniamy wizytę u matki na wyjazd na narty w Alpy, a zamiast rozmowy mamy smsy - czytali studenci aktorstwa. - Mamy tyle praw. Prawa kobiet przeciwko mężczyznom, a prawo dzieci przeciwko prawu rodziców - napisał ks. Pawlina. Jego zdaniem inna bolączką współczesności jest egoizm. - Najpierw ja! Moja kariera, moje pieniądze. Ludzi traktuje jako szczeble do kariery, a wyścig szczurów zaczyna się już w szkole podstawowej. W rozważaniach ks. Pawlina jako antidotum na współczesność polecił Miłość Boga, bo On nie uciekł z krzyża, On zawsze będzie trwał przy każdym z nas. - Przybijmy się do krzyża Miłości - dodał. Centralną Drogę Krzyżową ulicami Starówki organizuje od 1994 r. duszpasterstwo akademickie archidiecezji warszawskiej. Od samego początku inicjatywa cieszy się dużą popularnością wśród mieszkańców Warszawy.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.