Od tygodnia mieszkańcy Lublińca (woj. śląskie) przychodzą i przyjeżdżają na ul. Cebulskiego koło targowiska, gdzie na tylnej ścianie garaży wymalowano techniką graffiti twarz Jana Pawła II - informuje Gazeta Wyborcza.
Dwumetrowej wysokości profil Jana Pawła II - łagodny, zamyślony - wyłania się z czarnego tła. Obok cytat: "Musicie być mocni mocą Miłości, która jest potężniejsza niż śmierć". Od tygodnia mieszkańcy Lublińca (woj. śląskie) przychodzą i przyjeżdżają na ul. Cebulskiego koło targowiska, gdzie na tylnej ścianie garaży wymalowano techniką graffiti twarz Jana Pawła II. Na ziemi pod murem przybywa zniczy. Całe rodziny przychodzą oglądać malunek. Nie mogą się nadziwić, że wykonano go farbą w spreju. - Wygląda jak żywy - kręci głową starsza pani z rowerem. Gapie stworzyli nawet legendę: grafficiarz malował garaże przez kilka dni, w końcu złapali go policjanci, ale kiedy zobaczyli, komu poświęcił pracę, szybko wypuścili na wolność... Autorem portretu jest Damian Malczewski. Po murach maluje od dawna. Kiedyś - nielegalnie. Od kilku lat jednak utrzymuje się ze zleceń na ozdabianie ścian graffiti. Obecnie pracuje w Opolu. - Papież zmarł 2 kwietnia, a ja tego dnia mam urodziny - mówi. - Wcześniej planowałem, że tę tylną ścianę garaży zamaluję sobie w prezencie urodzinowym. Ale gdy dowiedziałem się o śmierci Ojca Świętego, postanowiłem zrobić to dla Niego. Był przecież jedynym papieżem, który umiał słuchać młodzieży i do niej mówić. Tak wielkiego Polaka już nie będziemy mieli. Dlaczego wybrał właśnie garaże? - Po prostu było to jedyne miejsce, na którego zamalowanie miałem wtedy zezwolenie. Nie chciałem tworzyć Papieża nielegalnie. Malował sprejem, bez żadnych szablonów (na sam napis zużył pięć puszek białej farby), przez cztery dni, choć z przerwami. Twarz Ojca Świętego powstała w trzy, cztery godziny. Policjanci rzeczywiście przerwali mu pracę, ale gdy pokazał zezwolenie, zrezygnowali z posądzenia go o wandalizm i jeszcze pogratulowali pomysłu. Damian nie podpisał obrazu swoim nazwiskiem: mówi, że nie chciał się reklamować kosztem Papieża. Ale lublińczanie i tak wiedzą, kto jest autorem - mówią sobie o tym ludzie gromadzący się pod garażem.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.