Schizmatyckie Bractwo św. Piusa X uważa, że wybór na papieża Benedykta XVI stanowi "promyk nadziei dla przezwyciężenia głębokiego kryzysu" Kościoła katolickiego.
Sekretarz generalny schizmatyckiego bractwa Arnaud Selegny podkreślił, że jest ono otwarte na ponowne zbliżenie ze Stolicą Apostolską, ale nie za wszelką cenę. W liście gratulacyjnym do Benedykta XVI Bractwo św. Piusa X pragnęło "podkreślić swoją katolicką naturę" - powiedział dziennikarzom Arnaud Selegny. Podkreślił, że władze bractwa nigdy nie zerwały całkowicie kontaktów z władzami kościelnymi i "nigdy nie kwestionowały ważności sukcesji papieży". Selegny zapowiedział, że stanowisko bractwa nie zmieni się w sposób zasadniczy. W dalszym ciągu pozostanie aktualny jego krytyczny kurs wobec Kościoła po II Soborze Watykańskim (1962-1965). Dla poprawy klimatu potrzebne są dwie gwarancje: wszyscy księża powinni mieć możliwość odprawiania mszy trydenckiej, powinna też być anulowana ekskomunika założyciela bractwa oraz wyświęcanych przez niego biskupów. Założone przez francuskiego arcybiskupa Marcela Lefebvre'a (1905-92) w 1970 r. Bractwo Kapłańskie św. Piusa X jest najbardziej znanym ugrupowaniem skupiającym księży, przeciwnych zmianom posoborowym. W 1976 r. papież Paweł VI zabronił mu udzielania święceń kapłańskich w bractwie św. Piusa X. W 1988 r. wbrew woli Jana Pawła II abp Lefebvre udzielił święceń biskupich czterem kapłanom. To oznaczało automatycznie akt schizmy. Kolejne próby zbliżenia pozostały dotychczas bezskuteczne. Dom generalny bractwa znajduje się w Menzingen w Szwajcarii. Protest lefebrystów skierowany jest zwłaszcza przeciwko reformie liturgii wprowadzonej przez II Sobór Watykański. Ponadto negowane jest odnowione pojęcie Kościoła, ekumenizm, wolność religii i demokracja. Zwolennicy Lefebvre'a zarzucają Kościołowi rzymsko-katolickiemu, że poprzez Sobór zniszczył dwutysiącletnią tradycję Kościoła.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.