Reklama

O. M. A. Krąpiec OP: Od prawdy nie ma ucieczki

Nie o taką Polskę chodziło uczestnikom protestów w Poznaniu i Gdańsku - twierdzi o. prof. Mieczysław Albert Krąpiec OP w wywiadzie dla Naszego Dziennika. Przyślij swoiją opinię na ten temat pod adres **wiara@wiara.pl**

Reklama

Istotnymi czynnikami zachowania polskiej kultury była m.in. działalność wydawnicza prowadzona przez PAX, a potem przez "Znak", "Tygodnik Powszechny" i "Więź". Były to oczywiście organizacje dozwolone i w pewnym sensie faworyzowane przez partię. "Jesteśmy koncesjonowani" - jak mówił red. Jerzy Turowicz. Patrząc dziś na działalność takich instytucji jak Instytut Wydawniczy "Pax", trzeba przyznać, że w tamtym czasie to one w dużej mierze uratowały kulturę, a zwłaszcza literaturę polską. Wydawano tam masowo dzieła m.in. Jana Dobraczyńskiego, Zofii Kossak-Szczuckiej, Teodora Parnickiego, Hanny Malewskiej, katolickich pisarzy zagranicznych, a z drugiej strony tłumaczono i wydawano dzieła wybitnych filozofów, jak choćby Etienne Gilsona. Dzięki temu czuliśmy się o wiele mocniejsi. - Ponadto, w przeciwieństwie do tego, co mamy dziś, sytuacja polityczna była dość klarowna i sprzyjała dokonywaniu świadomych wyborów politycznych. - Tak, istniał wtedy zawsze jasny podział wśród społeczeństwa na "my" i "oni". Z jednej strony byli trzymający władzę komuniści, a z drugiej - Naród z niewielką liczbą oficjalnych instytucji głównie związanych z Kościołem, jak np. założony przez ks. Jana Piwowarczyka z kurii krakowskiej "Tygodnik Powszechny", czy Katolicki Uniwersytet Lubelski. - KUL był pierwszą uczelnią wyższą otwartą po wyparciu Niemców. Komuniści pozwolili na jej funkcjonowanie, aby mieć argument przeciwko zarzutom o brak wolności słowa i przekonań w Polsce. - Ale trzeba również powiedzieć, że postaraliśmy się o ogromną - jak na tamte warunki - niezależność. Mogę coś o tym powiedzieć, bo od 1951 r. stale jestem na uniwersytecie, a przez 13 lat byłem jego rektorem. Były to dla kultury polskiej niezwykle trudne chwile, gdyż komuniści uznali, że trzeba zniwelować polską filozofię, ponieważ dominujące kierunki filozoficzne, jak tomizm, pozytywistyczna szkoła lwowsko-warszawska czy fenomenologia są wrogie komunizmowi i marksizmowi. Za namową Zygmunta Baumana i Leszka Kołakowskiego z państwowych uniwersytetów wyrzucono wtedy najwybitniejszych profesorów filozofii jak Władysława Tatarkiewicza, Romana Ingardena, Izydorę Dąmbską czy Tadeusza Czeżowskiego. KUL stał się wtedy jedynym niezależnym ośrodkiem filozoficznym i trzeba powiedzieć, że sprostał tej odpowiedzialności. - Wtedy powstała Lubelska Szkoła Filozoficzna, którą utworzyli profesorowie Stefan Świeżawski, Jerzy Kalinowski, ks. Stanisław Kamiński, Ojciec Profesor, ks. Karol Wojtyła - późniejszy Ojciec Święty Jan Paweł II.

Więcej na następnej stronie
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
-1°C Sobota
noc
-1°C Sobota
rano
2°C Sobota
dzień
2°C Sobota
wieczór
wiecej »

Reklama