Nie o taką Polskę chodziło uczestnikom protestów w Poznaniu i Gdańsku - twierdzi o. prof. Mieczysław Albert Krąpiec OP w wywiadzie dla Naszego Dziennika. Przyślij swoiją opinię na ten temat pod adres **wiara@wiara.pl**
- Mam dość krytyczny stosunek do tego, co wydarzyło się w Polsce od tzw. przełomu w 1989 r. Sądzę, że nawet po przegranej II wojnie światowej byliśmy w lepszej sytuacji niż obecnie. Wtedy straciliśmy co prawda nieomal połowę terytorium, i to ziem należących do Polski od Mieszka I, czyli od zarania naszej państwowości. Wymordowano nam ogromną część, a nawet większość inteligencji, utraciliśmy biblioteki, zabytki, dzieła sztuki, stolicę zrównano nam z ziemią, inne miasta poniszczono, ale chociaż byliśmy bardzo osłabieni, to jednak jako Naród stanowiliśmy większy potencjał niż obecnie. Pamięć czasów przedwojennych, kultura wyniesiona z przedwojennych szkół i domów jednak dominowała w mentalności Polaków. Ci z wykształconych ludzi, którym udało się przetrwać wojnę, mimo wyraźnego zamiaru niemieckiego i rosyjskiego okupanta wyniszczenia polskiej inteligencji, wyszli z tej wojny bardziej odporni doświadczeniem czasów przedwojennych, wielkością polskiej kultury, latami walki o niepodległość. Dlatego wtedy nie mieliśmy kompleksów niższości zarówno wobec Niemców, jak i wobec Rosjan, co dziś demonstruje nasza klasa polityczna. - Ale po II wojnie światowej zaczęła się dla nas prawie półwieczna noc komunizmu... - Na początku czuło się ogromne napięcie, wynikające z tego, że mieliśmy stać się państwem socjalistycznym, zależnym całkowicie od Sowietów. Ale trzon Polskiego Narodu nawet wówczas miał w świadomości wpojone przed wojną poczucie wielkości Polski. Z drugiej strony chłop polski był bardzo przywiązany do ziemi. Z tym liczył się nawet Stalin. Ale nie było rady, Polacy zdradzeni przez Zachód musieli uładzać się ze Wschodem, jakoś urządzić się i żyć. Nie było innej rady. - Jak udało się przetrzymać tę permanentną walkę komunistów z Kościołem, naszą narodową tradycją i kulturą? - Trzeba powiedzieć, że pewne możliwości przetrwania Naród sam sobie wywalczył - czy to w Powstaniu Warszawskim, w podziemiu niepodległościowym w pierwszych latach PRL-u, czy też masowymi protestami np. w czerwcu 1956 r. w Poznaniu, w grudniu 1970 r. i sierpniu 1980 r. w Gdańsku i w innych regionach. Stalin i jego następcy mieli dość dobre rozeznanie i wiedzieli, że polskość i religia są tak silnie związane z Narodem, że komuniści muszą iść na pewne ustępstwa. Trzeba też przyznać, że nawet w PZPR można było znaleźć ludzi czujących się Polakami i starających się postępować w miarę uczciwie, mimo rządów terroru partii komunistycznej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.