Uliczną paradę zwolenników homoseksualizmu po raz kolejny chcą zorganizować w Poznaniu środowiska lewicowe.
W ubiegłym roku podczas tzw. marszu równości doszło do starć i zamieszek. - Mam nadzieję, że władze miasta Poznania zdecydowanie zareagują na ten chory pomysł, nie wyrażając zgody na organizowanie podobnej manifestacji w mieście. Po ubiegłorocznych incydentach Rada Miasta Poznania przyjęła jednoznaczne stanowisko, w którym wzywa prezydenta do nieudzielania zgody na tego rodzaju demonstracje - powiedział "Naszemu Dziennikowi" radny Krzysztof Mączkowski (PiS). Marsz równości środowiska propagatorów homoseksualnej dewiacji związane ze skrajną lewicą próbowały zorganizować w stolicy Wielkopolski po raz pierwszy w listopadzie ubiegłego roku. Wówczas to zwolennikom homoseksualistów udało się przejść zaledwie kilkanaście metrów. Uliczną paradę zablokowały tłumy mieszkańców Poznania przeciwnych skandalicznej hucpie. Doszło do wzajemnych wyzwisk i starć z chroniącą homoseksualistów policją. Petardy i kamienie rzucano z obu stron, uszkodzono radiowóz. Wydarzenia te spotkały się ze zdecydowanym stanowiskiem poznańskich samorządowców, którzy w ostrych słowach krytykowali prezydenta Ryszarda Grobelnego (PO) za udzielenie zgody na przeprowadzenie marszu. Wreszcie rada miasta głosami zarówno prawicy, jak i lewicy przyjęła zdecydowane stanowisko, w którym apelowała do prezydenta Poznania o niewydawanie w przyszłości zezwolenia na homoseksualne manifestacje. Radni motywowali to obawą o zdrowie i bezpieczeństwo poznaniaków. Wszystko jednak wskazuje na to, że jesienią propagatorzy homoseksualizmu znowu zakłócą spokój i porządek w Poznaniu. Działacze marginalnej, ultralewicowej partii "Zieloni" chcą bowiem w listopadzie zorganizować w Poznaniu kolejny marsz. Nieoficjalnie wiadomo już, że dyrekcja Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Miasta Poznania, która w przeszłości wielokrotnie zakazywała organizowania prawicowych happeningów, motywując to zagrożeniem bezpieczeństwa, tym razem mimo wyraźnego stanowiska rady miasta nie ustosunkuje się do wniosku negatywnie. Sami wnioskodawcy zapewniają, że marsz, który zamierzają zorganizować, ma być elementem kampanii wyborczej jednej z działaczek "Zielonych" Izabeli Kowalczyk, która ubiega się o miejsce w parlamencie z listy SDPL. Zdaniem Kowalczyk, która twierdzi, że identyfikuje się z ideą marszu, uliczny przemarsz ma być połączony z jej kampanią wyborczą. Problem tylko w tym, że wybory parlamentarne odbędą się 25 września, a więc dwa miesiące wcześniej niż planowana uliczna promocja homoseksualnej dewiacji (sic!). O jakiej kampanii mówi więc Kowalczyk - nie wiadomo. - Manifestacja homoseksualistów i ich zwolenników stwarza zagrożenie zdrowia i bezpieczeństwa mieszkańców Poznania. Zresztą wydarzenia z listopada ubiegłego roku pokazały dobitnie, że mieszkańcy stolicy Wielkopolski nie życzą sobie promocji dewiacji na ulicach miasta. Mam nadzieję, że prezydent Grobelny dostosuje się do woli poznańskich samorządowców i zakaże organizowania w Poznaniu owej ulicznej parady - mówi Przemysław Piasta (LPR), radny Sejmiku Wielkopolskiego.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.
Raport objął przypadki 79 kobiet i dziewcząt, w tym w wieku zaledwie siedmiu lat.
Sejm przeciwko odrzuceniu projektu nowelizacji Kodeksu karnego, dotyczącego przestępstw z nienawiści
W 2024 r. funkcjonariusze dolnośląskiej KAS udaremnili nielegalny przywóz prawie 65 ton odpadów.