Dlaczego prokurator haskiego Trybunału oskarża Watykan, że pomaga ukrywać
zbrodniarzy wojennych z byłej Jugosławii?
Del Ponte: Boję się, że zostanę sama
Na pytanie, czy ujawni chociaż niektóre szczegóły tego dossier, odparła: "Nie mogę tego uczynić, bo, po pierwsze, jest jeszcze czas do końca roku, a ja wciąż pracuję intensywnie, spodziewając się, że obaj rzeczywiście mogliby zostać w tym terminie przekazani. Po drugie, między 12 a 16 grudnia mam się stawić przed Radą Bezpieczeństwa ONZ, by zdać sprawę z mojej działalności. Jeśli do tego czasu Karadżić i Mladić nie zjawią się w Hadze, Radę Bezpieczeństwa poinformuję jako pierwszą, dlaczego tak się dzieje. Ona pierwsza powinna się o tym dowiedzieć".
W wywiadzie dla "The Daily Telegraph" Carla Del Ponte dała do zrozumienia, że jest zdecydowana na wszystko, by postawić oskarżonych przed Trybunałem w Hadze. Jej determinację pokazuje też to, iż nawet wspierającą Serbów Rosję zmusiła do poszanowania przyjętych zobowiązań międzynarodowych, wskutek czego pod koniec sierpnia aresztowano tam poszukiwanego za zbrodnie w Bośni Dragana Zelenovicia, który czeka na ekstradycję do Hagi. Vlastimira Dziordzievicia, oskarżonego o zbrodnie popełnione w Kosowie, rosyjskie władze nadal poszukują, bo Haga twierdzi, że ukrywa się na ich terytorium.
Poza przywódcą serbskich separatystów w Chorwacji Goranem Hadżiciem, który jest na terytorium Serbii, i Gotoviną Haga wciąż poszukuje Karadżicia i Mladicia. Carla Del Ponte boi się, że w walce prowadzącej do ich schwytania zostanie sama. W wywiadzie dla "Avazu" powiedziała: "W przyszłym roku będzie już wyjątkowo trudno aresztować ukrywających się oskarżonych. Jeśli rozmowy o podpisaniu przez Serbię i Czarnogórę unijnego Porozumienia o Stabilizacji i Stowarzyszeniu zaczną się, gdy będą oni nadal pozostawać na wolności, stracimy skuteczny środek nacisku. Co więcej, czas robi swoje. Karadżić i Mladić są na wolności od ponad dziesięciu lat. Ten problem nie należy już wśród światowych priorytetów. Nie spocznę tak długo, póki nie zostaną złapani Karadżić i Mladić. Boję się jednak, że od końca bieżącego roku pozostanę w tej walce osamotniona". Jak się wydaje, dokładnie z tych właśnie powodów bezpośrednio przed kolejną rundą rozmów w sprawie decyzji o rozpoczęciu procesu akcesyjnego Chorwacji Carla Del Ponte w sposób przemyślany i w pełni świadomie zaczęła mówić o Watykanie i Kościele katolickim jako instytucjach, które wspierają Gotovinę. Obawia się, że po zaakceptowaniu daty rozpoczęcia rokowań straci instrument nacisku na Chorwację, by ta nadal poszukiwała Gotoviny. Swoim pociągnięciem Carla Del Ponte powiększyła rozłam między "katolickim" i "protestanckim" blokiem w UE i rozpętała dyskusje, które mogłyby zapewne wstrzymać proces wejścia Chorwacji do Unii. "Sfrustrowana jako katoliczka" (to jej własne słowa) pani prokurator wyznała, że jest "podwójnie rozczarowana" Watykanem. A to dlatego, że "Kościół rzymskokatolicki (chorwacki przede wszystkim) i watykańska hierarchia ochraniają jednego z najbardziej poszukiwanych zbrodniarzy", Gotovinę.
Do tych konkluzji Carla Del Ponte doszła, obserwując poczynania Kościoła katolickiego, ale także watykańskiej hierarchii z arcybiskupem Giovannim Lajolo, watykańskim szefem dyplomacji na czele. Del Ponte spotkała się z nim 1 lipca i zażądała pełnej współpracy przy poszukiwaniach Ante Gotoviny, a także tego, by Watykan wywarł nacisk na katolickie duchowieństwo i hierarchów Kościoła w Chorwacji, których opinia publiczna uważa za głównych obrońców Gotoviny.
Jednakże opinia publiczna nie wie, że Del Ponte domagała się wówczas rozmowy bezpośrednio z papieżem Benedyktem XVI, a nie z jego szefem dyplomacji. Dysponowała bowiem informacjami, że bezpośrednio przed śmiercią papieża Jana Pawła II abp Lajolo zaprosił na rozmowę ambasadorów USA, Wielkiej Brytanii i Holandii, by "lobbować" na rzecz przyłączenia Chorwacji do UE. Jednocześnie "w bardzo niedyplomatyczny sposób" wytknął ambasadorom, że w polityce prowadzonej przez rządy ich państw w odniesieniu do Chorwacji można dostrzec "antykatolickie nastawienie". Trybunał próbował za pośrednictwem przedstawicielstwa Watykanu w ONZ dotrzeć bezpośrednio do papieża, ale odmówiono Carli Del Ponte spotkania, udzielając suchego uzasadnienia, że Ojciec Święty w tym momencie, kiedy zajęty jest zaznajamianiem się ze swą nową posługą, ograniczył zakres swoich protokolarnych obowiązków, tak więc najpierw przyjmować będzie jedynie szefów państw, monarchów i premierów.