Rozmowa z biskupem biskupem Kościoła greckokatolickiego Włodzimierzem R. Juszczakiem.
KAI: Wokół Kościoła greckokatolickiego w Polsce wciąż panuje pomieszanie pojęć. Czy Kościół greckokatolicki jest samodzielnym Kościołem, czy jednym z obrządków Kościoła katolickiego? Jaki jest status tego Kościoła? Bp Juszczak: W sensie prawa polskiego - jak zresztą informuje na swych stronach MSWiA - w Polsce działa Kościół katolicki występujący w obrządkach: łacińskim i bizantyjsko-ukraińskim (grecko-katolickim). Odpowiedzialność za obrządek rzymskokatolicki - w świetle danych MSWiA - sprawuje abp Józef Michalik, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, odpowiedzialnym za obrządek bizantyjsko-ukraiński jest abp Jan Martyniak. Obydwa obrządki działają na podstawie tych samych uregulowań prawnych: Konkordatu między Stolicą Apostolską i Rzeczpospolitą Polską oraz Ustawy o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej. Kościół greckokatolicki - w sensie prawa polskiego - jest Kościołem samodzielnym z odrębnym metropolitą sprawującym nad nim odpowiedzialność. Takie ujęcie odpowiada normom prawa kościelnego, które - jeśli chodzi o nasz Kościół - reguluje Kodeks Prawa Kanonicznego dla Kościołów Wschodnich. Kodeks mówi o katolickich Kościołach wschodnich, jako o Kościołach "sui iuris", czyli Kościołach rządzących się własnym prawem. Odpowiada to tradycyjnej nazwie "obrządek" w znaczeniu nie tylko liturgicznym, ale i strukturalno-organizacyjnym. W skali całego świata na czele Kościoła bizantyjsko-ukraińskiego (grecko-katolickiego) stoi Arcybiskup Większy, którym jest kard. Lubomir Huzar, rezydujący od niedawna w Kijowie. Obie diecezje bizantyjsko-ukraińskie mające siedzibę w Polsce (archidiecezja przemysko-warszawska i diecezja wrocławsko-gdańska) należą do tego Kościoła. Ich biskupi, podobnie jak biskupi greckokatoliccy z USA, Kanady itp., są pełnoprawnymi członkami Synodu Kościoła bizantyjsko-ukraińskiego. Natomiast w Polsce, z racji duszpastersko-organizacyjnych, biskupi Kościoła bizantyjsko-ukraińskiego biorą udział w pracach lokalnej Konferencji Episkopatu. Nie oznacza to hierarchiczno-prawnej ich zależności od Kościoła rzymskokatolickiego. Pojęcie "obrządek" jest więc równoznaczne z pojęciem Kościół. W Polsce faktycznie obserwujemy częste pomieszanie pojęć na tym tle. Związane jest to z sytuacją Kościoła w przeszłości, kiedy w czasach komunistycznych Kościół greckokatolicki nie mógł formalnie istnieć, a przetrwał dzięki opiece Prymasów Polski: kardynałów Augusta Hlonda, Stefana Wyszyńskiego i Józefa Glempa. Przypomnijmy: w 1946 r. zostali uwięzieni wszyscy nasi biskupi, a wierni zostali wysiedleni w ramach Akcji Wisła na północne i zachodnie tereny Polski. Wówczas Stolica Apostolska zleciła Prymasom Polski opiekę nad grekokatolikami. Od tej pory każdy kolejny Prymas sprawował obowiązki ordynariusza dla grekokatolików w Polsce. Była to sytuacja tymczasowa, która jednak w powszechnej świadomości pozostawiła wrażenie, że tutejszy Kościół greckokatolicki funkcjonuje w ramach Kościoła rzymskokatolickiego, co nie odpowiada rzeczywistości.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.