29 października wieczorem w Bazylice Watykańskiej odbędzie się beatyfikacja José Tapisa Sirvanta i sześciu księży hiszpańskich z diecezji Urgel, którzy ponieśli męczeństwo 13 sierpnia 1936 roku.
"Nowa błogosławiona, Maria de los Angeles Ginard Martì, urodziła się 3 kwietnia 1894 roku w miejscowości Llucmajor, na Majorce. Była trzecią z dziewięciorga rodzeństwa w głęboko wierzącej rodzinie katolickiej. Jej młode lata cechowały zarazem praca i miłosierdzie. W 1921 roku wstąpiła do zgromadzenia Zelatorek Kultu Eucharystycznego. Po kilku latach przeniesiono ją do domu w Madrycie. Tam 26 sierpnia 1936 roku została zabita z nienawiści do wiary". RV: Co najbardziej charakteryzowało jej świętość? O. Mas: Wielka miłość do osoby Chrystusa i zarazem głębokie zjednoczenie z Panem obecnym w Eucharystii. Ta wielka miłość wyrażała się gorliwym uczestnictwem w mszy świętej oraz w cichej i pełnej skupienia adoracji. To zjednoczenie z Chrystusem ukierunkowane było na całkowity dar z siebie w pokornej i wytrwałej służbie własnej wspólnocie i innym ludziom. RV: Co można powiedzieć o środowisku, w którym pracowała? O. Mas: Za młodu, w rodzinie, opiekowała się swym młodszym rodzeństwem i pracowała by pomóc rodzinie. Jej życie zakonne płynęło we wspólnocie, gdzie z oddaniem podejmowała powierzane je zadania: przygotowania dzieci do pierwszej Komunii świętej, wypieku hostii mszalnych, ofiarnego prowadzenia administracji domu zakonnego. W czasie prześladowania zawsze zachęcała inne siostry mówiąc im: „Nie bójcie się, co najwyżej mogą nas tylko zabić”. RV: Jakieś szczególne zdarzenie z jej życia? O. Mas: 20 lipca 1936 roku, z powodu prześladowania religijnego, przełożeni zakonni zobowiązywali siostry do opuszczenia klasztorów, z uwagi na bezpośrednie zagrożenie porwaniami. Siostra Maria de los Angeles schroniła się w niedalekim domu jednej z rodzin. Po donosie portiera oprawcy jej szukali, jednak mimo skrzętnego przetrząśnięcia budynku nie zdołali jej znaleźć. W zamian wyprowadzali więc jedną z kobiet. Gdy tylko siostra Maria zdała sobie z tego sprawę, wyszła ze swej kryjówki i krzyczała za komunistyczną bojówką: „Zostawcie tę kobietę, ona nie jest zakonnicą. Jedyną siostrą w tym domu jestem ja”. Tak przyznała się, że jest zakonnicą i ocaliła życie tej kobiety. To było 25 sierpnia 1936 roku. W dzień później ją zastrzelili. RV: Jakie jest jej przesłanie do współczesnych ludzi? O. Mas: Poprzez swą oddaną miłość do Chrystusa Eucharystycznego, wypróbowaną wierności i zarazem wielką odwagę wyznania, że jest zakonnicą przekazuje nam ważne przesłanie: z Eucharystii sprawowanej, przyjmowanej i adorowanej – tak jak pierwsi męczennicy, i jak męczennicy naszych czasów – chrześcijanin winien czerpać swą, swą odwagę i zarazem hojność w służbie innym. Nowa błogosławiona wzywa nas do stałej i odważnej wierności, łączącej pokorną prostotę ze spójnością życia. Błogosławiona Maria de los Angeles, na koniec roku Eucharystii przywołuje nas ku prawdziwemu centrum chrześcijańskiej duchowości: osoby Chrystusa obecnego w Najświętszym sakramencie, w którym ofiaruje nam dar swego Ciała i swojej Krwi, i w którym pozostaje byśmy mogli Go kochać i czcić.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.