W najbliższy weekend bomby miały zniszczyć kilka chrześcijańskich świątyń w Indonezji. Uratowali je muzułmanie.
Wiadomość tę potwierdził biskup Herman Pandoyoputro. Jednym z celów miała być katedra w Malang, obok której znajduje się rezydencja biskupa. Zamach przygotowywany był przez terrorystę Azahariego bin Husina i jego grupę, związaną z fundamentalistyczną organizacją muzułmańską Jemaah Islamiyah (JI). Ataki udaremniła akcja indonezyjskiej policji. Umiarkowani muzułmanie powiadomili biskupa Malangu o planowanych zamachach i zachęcili go do „strzeżenia przez najbliższe tygodnie chrześcijańskich miejsc kultu”. Jak stwierdził w wypowiedzi dla agencji Asianews biskup Pandoyoputro, pierwszy zamach miał się odbyć w czasie Mszy św. w najbliższą sobotę lub niedzielę. Policja ostrzega jednak, że zamachy planowane były także w okresie Bożego Narodzenia. Na celowniku terrorystów ponownie znalazły się katedra w Jalan i kościół w Pasuran, gdzie już w 2000 r. podłożono bomby. Po zamachach kościół św. Antoniego stał się miejscem dialogu i nieformalnych spotkań przedstawicieli różnych religii. Kolejne bomby w tym miejscu oznaczałyby zniszczenie istniejącej harmonii – stwierdził biskup Pandoyoputro. Podkreślił on, że chrześcijanie nie dadzą się zastraszyć i wciąż będą podejmować próby budowania dialogu z przedstawicielami innych religii.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.