Reklama

Od ducha do brzucha

Znany poznański bard Jacek Kowalski napisał kilka małych książeczek, w których podaje stare przepisy kulinarne. Są to potrawy, jakie przyrządzali kiedyś mnisi, ale bez przeszkód można i dziś ugościć nimi krewnych czy przyjaciół.

Reklama

– To nie jest żadna archeologia – podkreśla Jacek Kowalski i dodaje: – Pomysł wyszedł od moich przyjaciół. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że to musi być po części praktyczny przewodnik po kuchni. Tym bardziej, że ja bardziej jem, niż gotuję. W tym roku ukazał się większy zbiór przepisów pod tytułem „Receptury klasztorne”, który przypomina zapomnianą dziś sztukę domowego wyrobu nalewek, piw, miodów czy win. Tę samą sztukę, która narodziła się w średniowiecznych klasztorach i często tylko tam przetrwała. A że Jacek Kowalski, jak na sarmatę przystało, talent poetycki ma niezwykły, to sztukę kuchenną przeniósł na wyższy poziom, którego nawet sam Ignacy Krasicki może mu pozazdrościć. Zachował piękny język, w jakim owe dawne receptury były spisywane. Ozdobił je perełkami sarmackiego humoru i ubarwił... ponętnymi ilustracjami. – Rzeczywiście, to książka kucharsko-poetycka, która w całości jest pastiszem – przyznaje Jacek Kowalski. – Polega to na tym, że każdy przepis ubarwiony jest wierszykiem. Całość stworzyłem sam, choć oczywiście same receptury nie są moją własnością. Ta praca bardzo mnie bawiła. Mam nadzieję, że czytelnicy czytając teksty, też się uśmiechają. Teraz klasztorne receptury poznańska telewizja przenosi na ekran. W męskim refektarzu, jaki powstał w studiu, zasiada między innymi... Krystyna Feldman. Oprócz niej o potrawy kłócą się Michał Grudziński i Wojciech Kalwat oraz sam autor. – Cały program filmowany jest na tak zwanym blueboksie. Przy stole siedzą nasi mnisi, a same plenery zostają później uzupełnione komputerowo – tłumaczy technikę Dorota Latour-Paczka, współautorka telewizyjnego scenariusza. – Program telewizyjny nie pokrywa się ściśle z książką, ale tematem do niej nawiązuje. W jednej części mamy więc wirtualny klasztor na wesoło. Ale w każdym odcinku odwiedzamy też konkretny zakon, dzięki czemu poznajemy duchowość mnichów. Jest czas na humor i na modlitwę lub medytację. Przez brzuch do ducha i od ducha do brzucha – mówi żartobliwie Jacek Kowalski. – Kiedy odwiedzaliśmy poszczególne zakony okazywało się, że mnisi są rzeczywiście tacy, jak opisał ich Jacek Kowalski. Dominikanie komunikatywni, benedyktyni dbają szczególnie o rozwój duchowy, a salwatorianie okazują się praktyczni – podkreśla autorka programu. Teatralną wersję „Receptur kuchennych” zobaczymy między świętami a Nowym Rokiem w Jedynce. – Jestem przerażona, czy zdążę – mówi Dorota Latour-Paczka, która pracuje właśnie nad montażem, ale zaraz dodaje: – Muszę zdążyć. Nie mam innego wyjścia. „Co się w klasztornych celach wyrabiało, Wyrabiać mogło lub powinno było, Jak się warzyło, jak destylowało - Wszystko w książeczce tej się pomieściło. Jam to, nie chwaląc się, zebrać zamierzył, Zebrał, zrymował, spróbował – i przeżył. Jacek Kowalski A półprodukty wyrysował boski Rysomalownik, Pan Piotr Łysakowski” „Receptury z klasztornej piwniczki”

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
2°C Piątek
dzień
2°C Piątek
wieczór
0°C Sobota
noc
-1°C Sobota
rano
wiecej »

Reklama