Młodzież obecna w Mediolanie na 28. Europejskim Spotkaniu organizowanym przez Wspólnotę z Taizé przygotowuje się do powitania Nowego Roku. 29 grudnia wieczorem ogłoszono miejsce następnego spotkania. Gospodarzem będzie stolica Chorwacji - Zagrzeb.
Przedpołudnie trzeciego dnia mediolańskiego spotkania młodzież spędziła w 400 parafiach. Po obiedzie odbyły się zajęcia przygotowane przez braci z Taizé. W międzynarodowych grupach dyskusyjnych zastanawiano się nad tym jaką nadzieję budzi budowanie zjednoczonej Europy, czy imigracja jest wyzwaniem domagającym się konkretnej reakcji oraz co to znaczy kochać ludzi czynem i prawdą? Wolny czas młodzież przeznacza na przygotowania do powitania Nowego Roku. Juto o północy, po modlitwie o pokój, rozpocznie się święto narodów, czyli prezentacja poszczególnych europejskich krajów. Mediolańskie spotkanie trwa do niedzieli z udziałem 50 tys. młodych Europejczyków, w tym 12 tys. z Polski. Brat Marek, pierwszy Polak we wspólnocie Taizé odniósł się do spekulacji niektórych mediów, jakoby mniejsza liczba uczestników związana była z tragiczną śmiercią założyciela wspólnoty brata Rogera. Od wczoraj wiadomo już gdzie odbędzie się następne, 29. Europejskie Spotkanie Młodych. Gospodarzem będzie stolica Chorwacji - Zagrzeb. Nowy przełożony wspólnoty, brat Alois, złamał wieloletnią tradycję związaną z ogłaszaniem miejsca kolejnego spotkania. Do tej pory informację tę podawano przed świętami wielkanocnymi. W przyszłym roku odbędzie się też specjalne spotkanie dla młodych z Azji. Zaplanowano je na pierwszą połowę października w Kalkucie. Nie będzie ono mieć takiej rangi, jak to organizowane od 28 lat na przełomie roku w jednym z europejskich miast. Brat Marek powiedział, że spotkanie w Indiach jest odpowiedzią na prośbę tamtejszej młodzieży, która niemal przez cały rok przyjeżdża do wioski Taizé, a nie uczestniczy w europejskich spotkaniach odbywających się pod koniec roku.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.