Pieśń z Listu św. Pawła do Kolosan, mówiąca o Chrystusie, zrodzonym przed wszelkim stworzeniem i pierwszym zmartwychwstałym, była przedmiotem rozważań Benedykta XVI podczas pierwszej w tym roku audiencji ogólnej 4 stycznia.
2. W tym momencie otwiera się wielki i bogaty Hymn, w którego centrum znajduje się Chrystus, a którego prymat i dzieło, zarówno w stworzeniu, jak i w historii odkupienia, są wysławiane (por. ww. 15-20). Istnieją zatem dwie części pieśni. W pierwszej Chrystus ukazany jest jako "pierworodny wobec każdego stworzenia" (w. 15). Jest On bowiem "obrazem Boga niewidzialnego ", a wyrażenie to zawiera taki sam ładunek, jak "ikona" w kulturze Wschodu: podkreśla ono nie tyle podobieństwo, ile głęboką zażyłość z przedstawionym przedmiotem. Chrystus wnosi między nas w sposób widzialny "Boga niewidzialnego". W Chrystusie widzimy oblicze Boga poprzez wspólną naturę, która ich łączy, poprzez wspólną naturę, która ich łączy. Ze względu na tę swoją najwyższą godność Chrystus poprzedza "każde stworzenie" nie tylko dzięki swej wieczności, ale także i przede wszystkim przez swe dzieło stwórcze i opatrznościowe: "w Nim zostało wszystko stworzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne. Wszystko w Nim ma istnienie" (ww. 16-17). Co więcej, zostały one stworzone także "dla Niego" (w. 16). I tak św. Paweł wskazuje nam na coś bardzo ważnego: historia ma swój cel, ma swój kierunek. Historia zmierza ku ludzkości zjednoczonej z Chrystusem, zmierza tym samym ku człowiekowi doskonałemu, ku doskonałemu humanizmowi, ku ludzkości ubóstwionej, a przez to rzeczywiście uczłowieczonej. Innymi słowy, św. Paweł powiada nam: tak, istnieje postęp w historii, istnieje swego rodzaju ewolucja w historii. Postępem jest wszystko to, co zbliża nas do Chrystusa, a tym samym przybliża nas do zjednoczonej ludzkości, do prawdziwego humanizmu. I tak za tymi wskazaniami kryje się także zadanie dla nas: możemy pracować na rzecz postępu, a wszyscy tego pragniemy, pracować na rzecz zbliżenia ludzi do Chrystusa, upodobniając się osobiście do Chrystusa i tym samym postępując zgodnie z prawdziwym postępem. 3. W drugiej części Hymnu (por. Kol 1,18-20) przeważa postać Chrystusa zbawiciela wewnątrz historii zbawienia. Jego dzieło ukazuje się przede wszystkim w tym, że jest "Głową Ciała - Kościoła" (w. 18): oto uprzywilejowany horyzont zbawienia, na którym w całej pełni ukazują się wyzwolenie i odkupienie, żywotna wspólnota, jaka panuje między głową a członkami ciała, to znaczy między Chrystusem a chrześcijanami. Wzrok Apostoła biegnie do ostatecznego celu, do którego, jak powiedzieliśmy, zmierza historia: Chrystus jest "pierworodnym spośród umarłych" (w. 18), jest Tym, który otwiera drzwi życia wiecznego, odciągając nas od granicy śmierci i zła. Oto bowiem jest owa pleroma, owa "pełnia" życia i łaski, jaka istnieje w samym Chrystusie i która została nam dana i przekazana (por. w. 19). Przez tę żywotną obecność, która czyni z nas uczestników boskości, zostaliśmy przekształceni wewnętrznie, pojednani, pogodzeni: to właśnie jest ta harmonia całego odkupionego istnienia, w którym Bóg jest już "wszystkim we wszystkich" (1 Kor 15, 28). Żyć po chrześcijańsku to pozwolić się w ten sposób wewnętrznie przekształcić ku formie Chrystusa. Tak realizuje się pojednanie i pogodzenie. 4. Tej ogromnej tajemnicy odkupienia poświęcamy teraz kontemplatywne spojrzenie, a czynimy to słowami świętego Proklusa z Konstantynopola, zmarłego w 446. W swej Pierwszej Homilii o Matce Bożej Maryi przywołuje on tajemnicę Odkupienia jako następstwo Wcielenia. Bóg bowiem, przypomina Biskup, stał się człowiekiem, aby nas zbawić, a tym samym wyrwać nas z mocy ciemności i przywieść do królestwa Syna umiłowanego, jak przypomina hymn z Listu do Kolosan. "Ten, kto nas odkupił, nie jest zwykłym człowiekiem - zauważa Proklus - cały rodzaj ludzki był bowiem zniewolony przez grzech; ale nie był też Bogiem pozbawionym ludzkiej natury: miał bowiem ciało. Który, gdyby nie oblekł się we mnie, nie zbawiłby mnie. Kiedy pojawił się w łonie Dziewicy, przyoblekł się w skazanego. Przyoblekł się we mnie. Tam doszło do strasznej wymiany, oddał ducha, przyjął ciało" (8: Testi mariani del primo millennio, I, Roma 1988, p. 561). Stoimy zatem w obliczu dzieła Boga, który dokonał Odkupienia właśnie dlatego, że stał się człowiekiem. Jest On zarazem Synem Bożym, zbawicielem, ale jest również naszym bratem i dzięki tej bliskości wlewa w nas dar Boży. Jest rzeczywiście Bogiem z nami. Amen.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.