Do późnych godzin nocnych obywatele Kanady już po raz 39. wybierali 23 stycznia swoich przedstawicieli do parlamentu federalnego, a także premiera.
Po 12 latach rządów Partii Liberalnej, wyborcy opowiedzieli się za zmianą kursu polityki wybierając rząd konserwatywny, pod przewodnictwem Stephena Harpera. W ciągu najbliższych dwóch tygodni zostanie on zaprzysiężony jako 22. premier Kanady. Po ogłoszeniu wyników wyborczych, Harper przemawiając do wielotysięcznej rzeszy zwolenników Partii Konserwatywnej zgromadzonej w hali sportowej w Calgary powiedział: „Tego wieczoru nasz wspaniały kraj opowiedział się za zmianą i Kanadyjczycy poprosili naszą partię, aby przewodziła tym przemianom”. Harper jeszcze przed wyborami opowiadał się za większą obecnością wartości religijnych w życiu publicznym. Odpowiadając na pytanie ewangelickiego pisma: „Wiara Dzisiaj – Faith Today” napisał, że prawie wszystkie wspólnoty religijne w Kanadzie zgadzają się co do jednego, że małżeństwo jest wspólnotą mężczyzny i kobiety i ta rzeczywistość powinna być odzwierciedlona w prawie. Jest rzeczą bardzo smutną, że wolność religijna, w ostatnim czasie w Kanadzie jest atakowana. Wielu wyborców popierając Partie Konserwatywną głosowało za zmianami dotychczasowej polityki państwa, która wypierała z życia publicznego wartości chrześcijańskie i wartość rodziny, jako podstawowej komórki społecznej. Harper jako lider partii konserwatywnej, która otrzymała tylko 124 miejsca w parlamencie będzie musiał tworzyć rząd mniejszościowy szukając jednocześnie poparcia wśród innych partii, które weszły do parlamentu: Partia Liberalna (LP) otrzymała 103 miejsca, Partia Bloku Quebecois (BQ) – 51, Narodowa Partia Demokratyczna (NDP) – 29 oraz bezpartyjni – 1 miejsce.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.