Ciężkie walki o miasto Al-Kusajr toczą się w sobotę w Syrii pomiędzy armią rządową wspieraną przez radykalną szyicką organizację libańską Hezbollah, a siłami powstańczymi - twierdzi związane z opozycją Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
"Walki i bombardowania, które trwają w sobotę wszędzie w Al-Kusajr i wokół niego, są najgwałtowniejsze od początku ofensywy" - powiedział szef Obserwatorium Abdel Rahman.
Według niego w walkach o odebranie powstańcom strategicznie ważnego Al-Kusajr siły rządowe, wspierane przez Hezbollah, używają pocisków ziemia-ziemia.
Starcia o Al-Kusajr trwają od niedzieli. Miasto ma dla rządu syryjskiego wielkie znaczenie, ponieważ powstańcy kontrolujący te obszary prowincji Hims mogą częściowo blokować komunikację między stolicą Syrii a Libanem. Przez tę prowincję biegną drogi zaopatrywania Hezbollahu w broń.
Według informacji z piątku, podanych przez armię rządową, na północ od miasta rebelianci zostali otoczeni; armia twierdzi, że zginęło 600 z nich. "Bitwa będzie trwać aż do wyzwolenia Al-Kusajr" - powiedział oficer sił rządowych.
Konflikt zbrojny trwa w Syrii od marca 2011 roku. Obrońcy praw człowieka szacują, że zginęło w nim co najmniej 94 tys. ludzi.
Co najmniej 17 osób zginęło, gdy zawaliła się kopalnia koltanu, dziesiątki wciąż są pod gruzami.
Przez dwa dni jurorzy będą oceniać malunki, a w niedzielę ogłoszą werdykt.
Duchowni udadzą się do Anglii, Irlandii, Niemiec oraz Norwegii.
Przestrzegł też przed możliwymi konsekwencjami tej technologii dla rozwoju dzieci i młodzieży.
Aktywiści płacą nakładane na nich grzywny i kontynuują proceder.
W ocenie ZPP obecna sytuacja związana z płacami pracowników ochrony zdrowia jest nieracjonalna.