Kapłani mają być przywódcami duchowymi, a nie przywódcami politycznymi -
napisał biskup tarnowski Wiktor Skworc w skierowanym do księży komunikacie
zatytułowanym "Kapłan a sprawy polityczno-społeczne".
Dokument jest owocemk dyskusji podjętej przez Radę Kapłańską Diecezji Tarnowskiej na spotkaniu w Kurii Diecezjalnej w Tarnowie 9 listopada 2005 r. Opublikowany został 25 stycznia br. Publikujemy go w całości:
Kapłan a sprawy polityczno-społeczne
1. Cały Kościół tzn. hierarchia, kapłani, zakonnicy i zakonnice oraz wszyscy świeccy powinni brać żywy udział w polityce. W szczegółowych zaleceniach następuje jednak wyraźne zróżnicowanie oczekiwań skierowanych wobec świeckich i wobec duchownych.
2. Działalność polityczna jest dziedziną zarezerwowaną jedynie dla ludzi świeckich. Natomiast Kościół hierarchiczny nie angażuje się bezpośrednio w działalność polityczną, nie należy to do jego misji, lecz musi i powinien zająć się polityką rozumianą jako troska o dobro wspólne, choćby to było odczytywane jako „wtrącanie się do polityki”. Kościół hierarchiczny ma zatem prawo i obowiązek reagować na wydarzenia i sytuacje polityczne, oskarżać oraz potępiać niesprawiedliwość i przemoc, bronić pokrzywdzonych i uciemiężonych, domagać się sprawiedliwości, poszanowania godności i praw człowieka.
3. W obliczu politycznych wyborów Kościół, jako instytucja, pragnie zachować postawę apolityczności, pragnie być niezależny, aby móc wybrać tylko człowieka. Jakie by nie były nieszczęścia i cierpienia nękające człowieka, Kościół stara mu się pomóc nie za pośrednictwem przemocy, gier i systemów politycznych, ale poprzez głoszenie prawdy na temat człowieka i ludzkości, prawdy, która jest jedyną drogą ku lepszej przyszłości.
4. Apolityczność Kościoła nie oznacza, że wobec wszystkich ustaw państwowych, propozycji ustrojowych, programów politycznych i partii zachowuje on równy dystans i postawę neutralną. Do jednych programów czy propozycji jest mu „bliżej”, do innych „dalej”, a od niektórych dzieli go przepaść. Osąd ów nie dokonywany jest jednak jako element taktyki politycznej, lecz ze względu na prawdę o człowieku, czyli jego godność, a w konsekwencji na dobro wspólne.
5. Kapłani są ludźmi Kościoła, a nie partii politycznych. Dlatego potrzebny jest dystans do partii. Kapłani mają być przede wszystkim blisko człowieka, a ich podstawowym obowiązkiem jest głoszenie Ewangelii.
6. Kapłan, który naśladuje Chrystusa, jest bezpośrednio zaangażowany w szerzenie Królestwa Bożego. Podobnie jak Jezus, powinien więc zrezygnować z włączania się w aktywne uprawianie polityki – zwłaszcza wtedy, gdy wyraża ona interesy jednej grupy, co jest niemal nieuchronne – by pozostać człowiekiem wszystkich w duchu braterstwa oraz – o ile jest to akceptowane – człowiekiem ojcostwa duchowego.
7. Utrzymanie jedności wiary i dawanie jej świadectwa skłania do tego, by kapłani nie angażowali swego autorytetu w sferę wyborów stronniczych i wolnych, tak gdzie nie zachodzi oczywistość etyczna. Powinni jednak interweniować i angażować się tam, gdzie niemoralność i niesprawiedliwość są niewątpliwe.
8. Lekcję mądrego angażowania się w sprawy społeczno-polityczne zostawił nam papież Jan Paweł II. Papież głosił prawdę w miłości. Podnosił społeczeństwo. Nie potępiał polityków. Do tej nauki należy nieustannie wracać.
9. Kapłani mają być przywódcami duchowymi, a nie przywódcami politycznymi czy funkcjonariuszami władzy świeckiej (por. Jan Paweł II, Do kapłanów świeckich i zakonnych, Gwadelupa 27 I 1979).