Aleksander Dugin, znany rosyjski filozof i politolog piastujący funkcję przewodniczącego Międzynarodowego Ruchu Euroazjatyckiego, określił politykę Watykanu wobec Rosji a zwłaszcza wobec prawosławia jako wrogą.
W wypowiedzi udzielonej w dodatku religijnym „Niezawisimoj Gazety” stwierdził on, że Watykan praktycznie ogłosił terytorium Rosji ,,strefą aktywnego prozelityzmu i wprost przestrzenią swoich interesów życiowych”. Działania takie według Dugina naruszają ,,równowagę wpływów kościelnych i są podobne do ,, ekspansji NATO na Wschód”. Oprócz tego występują znaczne różnice między katolicyzmem należącym do kultury Zachodu i prawosławiem związanym z Bizancjum a przez to do kultury euroazjatyckiej, które wg Dugina uniemożliwiają pojednanie. ,,Katolicy zawsze będą heretykami dla prawosławnych a prawosławni heretykami dla katolików” stwierdził rosyjski filozof. W końcu wypowiedzi ujawnił on przyczyny swojego niepokoju mówiąc, że ,,zaostrzenie sytuacji międzywyznaniowej (czyli ekspansja katolicyzmu) sprzyja siłom próbującym zerwać rozwój rosyjsko-europejskich więzi, to jest utworzenia imperium euroazjatyckiego”. Na szczęście pogląd Dugina nie jest oficjalnym stanowiskiem władz państwowych ani kościelnych w Rosji. Szkoda, że w czasach, kiedy chrześcijaństwo próbuje się zepchnąć do lamusa historii nie patrząc na zagrożenia ze strony innych cywilizacji Aleksander Dugin nie zauważył palącej potrzeby wspólnego świadectwa wiary niezależnie od przynależności wyznaniowej. Świadectwa, o którym mówią hierarchowie katoliccy i prawosławni.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.