Południowokoreańskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz policja poszukują czternastu misjonarzy chrześcijańskich, porwanych w północno-wschodnich Chinach.
Prowadzili tam pracę wśród uchodźców z Korei Północnej, którzy opuścili swą ojczyznę poszukując pracy i wyżywienia. W Chinach przebywa około 400 tysięcy nielegalnych imigrantów z tego kraju. Władze w Pekinie zdecydowały się na współpracę z reżimem w Phenianie. Dla osób, które opuściły kraj bez niezbędnych dokumentów oznacza to ryzyko trafienia do więzienia, gdzie wielu zatrzymanych umiera od głodu, tortur i złego traktowania. Na jeszcze sroższe represje narażone są osoby, które przyjęły chrzest. Grupy chrześcijan starają się im pomóc ekonomicznie i skontaktować z placówkami dyplomatycznymi innych państw działającymi w Chinach. Niektóre osoby mogą w ten sposób przedostać się do Korei Południowej. Wiele rodzin chińskich i południowokoreańskich adoptuje też dzieci, które często przyjmują chrześcijaństwo.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.