Nowe prawo zakazujące rekonwersji nie powstrzyma naszej pracy. By głosić Chrystusa, Kościół katolicki nigdy nie posuwał się do przemocy czy oszustwa - tak kard. Telesphore Toppo skomentował przyjęcie w 7 kwietnia przez władze Radżastanu ustawy przeciwko przymusowym nawróceniom.
Prawo to obowiązuje już w sześciu indyjskich stanach: Madhja Pradeś, Orissa, Tamil Nadu, Gudżarat, Chattisgarh i Radżastan. Jak poinformowały władze Radżastanu ustawa została przyjęta ponieważ konwersje rdzennej ludności Indii „stanowią poważny problem administracyjny”. Ustawa przewiduje natychmiastowe aresztowania osób oskarżonych o przejście na chrześcijaństwo. Sprawcom przymusowej, czy opierającej się na oszustwie rekonwersji grozi kara do pięciu lat więzienia i grzywna wysokości ponad tysiąca dolarów. Organizacje broniące praw człowieka krytykują nowy dekret wskazując, że ma on odwrócić uwagę społeczeństwa od realnych problemów Radżastanu. Wśród nich najczęściej wymienia się rosnącą biedę, brak wody i domów, bezrobocie. Przypomina się zarazem, że władze chcą kierować sumieniami ludzi, którym konstytucja Indii gwarantuje prawo wolności religijnej. Nie zajmują się natomiast zupełnie problemem małżeństw wśród dzieci, czy szerzącej się aborcji. Organizacje katolików indyjskich zapowiadają złożenie apelacji w Sądzie Najwyższym. Przewodniczący Episkopatu Indii zapewnia, że mimo represyjnej ustawy Kościół będzie kontynuował swoją pracę. Przypomina też, że wbrew stawianym zarzutom Kościół zawsze bronił praw człowieka i domagał się poszanowania jego godności.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.