Po raz pierwszy w Chinach zebrali się najbardziej wpływowi mnisi, naukowcy i wyznawcy buddyzmu z 30 krajów świata - informuje Rzeczpospolita.
Zabrakło jednak Dalajlamy, duchowego przywódcy Tybetańczyków, którego Pekin uważa za separatystę. Spotkanie zorganizowano w mieście Hangzhou we wschodnich Chinach. Obrady potrwają aż do niedzieli i będą poświęcone zarówno znaczeniu wyznawanej wiary, jak i zagrożeniom dla jej wyznawców. Według BBC ok. 100 milionów osób przyznaje się w Chinach do wyznawania buddyzmu. Prawdziwość tych statystyk budzi jednak wątpliwości, bo buddyzm nie wymaga trwania przy konkretnych praktykach religijnych, trudno więc określić rzeczywistą liczbę naśladowców Buddy. Wielu trafiło zresztą do chińskich więzień, zwłaszcza ci lojalni Dalajlamie. Władze w Pekinie próbowały wczoraj wytłumaczyć, dlaczego nie zgodziły się na zaproszenie przywódcy Tybetańczyków. - Dalajlama nie jest wyłącznie przedstawicielem świata religii, ale jest też od wielu lat upartym secesjonistą, który próbował podzielić naszą chińską ojczyznę i zniszczyć jedność wiążącą jej różne grupy etniczne - brzmi oficjalny komunikat, przekazany przez Qi Xiaofei, zastępcę dyrektora chińskiego Departamentu ds. Religii. Obserwatorzy chińskiej sceny oceniają, że zjazd buddystów ułatwi prezydentowi Hu Jintao wizytę w Waszyngtonie planowaną na przyszły tydzień.
Przełożony augustianów: W ciągu tygodnia było ponad 150 zapytań o przyjęcie do zakonu.
Tak ocenia amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) w najnowszym raporcie.
Beatyfikacja 15 sióstr ze Zgromadzenia św. Katarzyny odbędzie się 31 maja.
Vance został katolikiem w wieku 35 lat.Jest drugim katolickim wiceprezydentem Stanów Zjednoczonych.
„Nasza relacja z Jezusem jest przede wszystkim relacją obdarowania.”
Tyle że to miliarder i posiadacz sporem sumy w... kryptowalucie obecnego prezydenta USA.
Zgodnie z prawem takie wyroby nie powinny znaleźć się w sprzedaży.