Na niedawną decyzję Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 7 marca b.r. opowiadającą się przeciw ludzkiemu życiu zwrócono uwagę w niedzielnym wydaniu „L'Osservatore Romano" z 24 kwietnia.
Obszerną notę w tej sprawie opublikowali: dr Carlo Casini z Papieskiej Akademii „Pro Vita” i jej prezes, bp Elio Sgreccia. Chodzi o apelację Natalie Evans, która przed 5 laty poddała się pozaustrojowemu zapłodnieniu nasieniem swojego ówczesnego konkubina, zanim ze względów terapeutycznych wycięto jej jajniki. Gdy związek obojga po kilku miesiącach się rozpadł, partner zażądał zniszczenia zamrożonych embrionów. Pani Evans, która po wycięciu jajników nie może już mieć potomstwa, żądała przeniesienia embrionów do jej macicy. Ponieważ sąd brytyjski w oparciu o tamtejsze prawodawstwo przyznał rację partnerowi i opowiedział się za zniszczeniem embrionów, zwróciła się ona do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Ten jednak apelację odrzucił. Uznał, że skoro prawo różnych krajów europejskich w kwestiach związanych z zapłodnieniem „in vitro” i czasem rozpoczęcia ludzkiego życia nie jest jednolite, trybunał praw człowieka nie ma racji, by się tą sprawą zajmować. „Jeżeli trybunał specyficznie powołany do ochrony praw człowieka uznaje je tylko wtedy, gdy są wyrażone w ustawodawstwie pisanym – stwierdza się w nocie – to odniesienie międzynarodowych dokumentów do praw człowieka przestaje mieć znaczenie. Podstawą ludzkich praw nie są przecież uzgodnienia, zmieniające się w czasie i przestrzeni, ale sama godność człowieka”. Papieska Akademia „Pro Vita” przypomina, że prawa dopuszczające niewolnictwo cieszyły się kiedyś powszechnym konsensusem – co bynajmniej nie oznacza, że były sprawiedliwe. Na procesie norymberskim nie uwzględniano obrony niemieckich zbrodniarzy, którzy usprawiedliwiali się, że działali zgodnie z obowiązującym wówczas w ich kraju prawem. Jeżeli człowieka określa prawo, to nietrudno o dyskryminację – czytamy w nocie na łamach „L’Osservatore Romano”. – Prawo nieraz przecież określało, że w pełni człowiekiem jest tylko ten, kto nie jest niewolnikiem albo kto należy do rasy aryjskiej”.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.